Furukawa ratuje 3 punkty Górnikowi
W niedzielę w ramach 16 kolejki odbyły się derby Górnego Śląska. Na swoim boisku Górnik Zabrze podejmował trawionego problemami finansowymi i organizacyjnymi Piasta Gliwice. Choć Zabrzanie swoje problemy też mają, to nie są tak przytłaczające jak te w klubie z Gliwic. Można wręcz powiedzieć, że w Zabrzu, w porównaniu z Piastem, sytuacja jest wręcz stabilna. I to też przełożyło się na boisko. Przez całe spotkanie przeważali zabrzanie, którzy stwarzali więcej sytuacji i byli częściej w posiadaniu piłki. Piast Gliwice praktycznie przez całe spotkanie dzielnie się bronił, aż nie nadeszła 89. minuta, kiedy po dośrodkowaniu Pawła Olkowskiego piłkę w siatce umieścił Yosuke Furukawa, dla którego był to debiutancki gol w PKO BP Ekstraklasie, czym zapewnił swojej drużynie trzy punkty.
Więcej jednak po meczu mówiło się o zachowaniu Lukasa Podolskiego, który w tym spotkaniu wszedł na boisko dopiero w 73. minucie. Powód? Podolskiemu w pewnym momencie odcięło prąd, i to dwukrotnie. Najpierw brutalnym faulem skasował Damiana Kądziora i już - według komentatorów, za to zagranie powinien wylecieć z boiska. Tuż po zdobyciu gola przez Furukawę z impetem wleciał w Jakuba Czerwińskiego powalając go na ziemię. Do tego pokazał piłkarzom Piasta wała.
Lukas Podolski to mistrz świata i legenda Górnika, ale to nie daje mu immunitetu na czerwone kartki. W ciągu dwóch minut prawie urwał nogę rywalowi, pokazał "wała", a po golu jeszcze zaatakował Czerwińskiego. Z tego wszystkiego uzbierała mu się żółta - napisał Damian Smyk z portalu goal.pl
Zachowanie Podolskiego można zobaczyć poniżej w poście użytkownika portalu X.