GKS Katowice po raz drugi w sezonie pokonał Cracovię Kraków
Pewny pozostania w ekstraklasie katowicki beniaminek przystąpił do tego spotkania po dwóch porażkach (z Legią 1:3 i Koroną 1:2). Goście w poprzedniej kolejce ulegli walczącej o utrzymanie Lechii Gdańsk 1:2, co skomplikowało ich walkę o pozostanie na szóstej pozycji.
Listopadowe spotkanie w Krakowie katowiczanie wygrali 4:3 po dramatycznej końcówce. Decydującego gola zdobyli w siódmej doliczonej minucie. Trener GKS Rafał Górak zapewniał, że jego zawodnicy nie myślą jeszcze o urlopach i zagrają o komplet punktów.
I tak też gospodarze zaczęli spotkanie. Objęli prowadzenie już w 2. minucie. Po dalekim wyrzucie Mateusza Kowalczyka z autu w polu karnym Cracovii główkował Marten Kuusk, a potem dopełnił formalności po interwencji bramkarza.
W miarę upływu czasu warunki przewagę na boisku zyskiwali piłkarze „Pasów”. W 33. minucie Dawid Kudła odbił piłkę po uderzeniu Benjamina Kallmana z pięciu metrów, po chwili zatrzymał uderzenie głową Ghity z bliska, ale był bezradny po kolejnej akcji rywali.
Z prawej strony płasko dośrodkował Kakabadze, piłkę przepuścił Kallman, a Amir Al-Ammari wpakował ją do siatki.
W drugiej połowie zdzierający gardła kibice obu ekip obejrzeli mnóstwo walki i biegania na całym boisku, mało było za to podbramkowych okazji. Eksplozja radości katowicki fanów po strzale Dawida Drachala okazała się przedwczesna, bo pomocnik trafił ze „spalonego” i gol nie został uznany.
Prawidłowo na bramkę GKS uderzył Kallman, ale Kudła nie dał się zaskoczyć. Wynik ustalił w 78. minucie Oskar Repka, który dobrze wyskoczył do centry Alana Czerwińskiego i nie dał szans Henrichowi Ravasowi, pakując piłkę pod poprzeczkę.
Zobaczcie zdjęcia z niedzielnego meczu w galerii.
