Frank szwajcarski drożeje w stosunku do złotego

i

Autor: moritz320 Kurs franka szwajcarskiego przebił psychologiczną granicę 5 zł

Frank szwajcarski przebił 5 zł. Frankowicze w opałach

2022-09-22 11:05

Kurs franka szwajcarskiego przebił psychologiczną granicę 5 zł. W czwartek o godz. 7.30 kosztował już 5,05 zł. To najwyższe notowanie w historii. Wzrost wartości szwajcarskiej waluty kosztem złotego oznacza poważne problemy dla setek tysięcy Polaków, którzy spłacają kredyt we frankach szwajcarskich.

Kurs franka. Historyczny wynik

W czwartek o godz. 7.30 rano polski złoty traci na wartości wobec głównych walut - najmocniej wobec franka szwajcarskiego (spadek o 0,30 proc.), za którego trzeba zapłacić 5,05 zł. To historyczny wynik. Jeszcze nigdy szwajcarska waluta nie była tak droga. Wartość CHF do polskiego złotego ma ogromne znaczenie dla prawie 400 tys. rodzin w Polsce, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy w frankach. To one dzisiaj najbardziej tracą na utracie wartości złotego.

Dlaczego rośnie kurs franka?

Frank szwajcarski jest obecnie na niespotykanie wysokim poziomie. Ma to oczywiście związek z wojną na Ukrainie i niestabilną sytuacją finansową oraz inflacją, która dotyka wszystkie kraje Europy. Wielu biznesmenów kupuje franka, jako najstabilniejszą walutę uciekając przed spadkiem wartości innych walut i ryzykiem finansowym. Dodatkowo Szwajcarski Bank Narodowy zdecydował się na drugą z rzędu podwyżkę stóp procentowych mającą na celu powstrzymanie dalszego wzrostu inflacji. Stopa polityki monetarnej SNB została podniesiona o 75 pb.: z -0,25 proc. do 0,50 proc. Decyzja wchodzi w życie 23 września 2022.

- Inflacja w sierpniu wzrosła do 3,5 proc. i zapewne pozostanie na podwyższonym poziomie przez jakiś czas. Ostatni wzrost inflacji zasadniczo wynikał z wyższych cen dóbr, zwłaszcza energii i żywności […] Bez dzisiejszej podwyżki stóp procentowych, prognozowana inflacja byłaby znacznie wyższa – tak swoją decyzję uzasadniły władze Szwajcarskiego Banku Narodowego.

Putin podbija wartość franka

Władimir Putin w środę rano w specjalnym przemówieniu mówił o potrzebie zwiększenia wysiłków w walce z "ukraińskim reżimem" i zapowiedział częściową mobilizację, przede wszystkim rezerwistów z doświadczeniem wojskowym. Wszyscy przejdą dodatkowe szkolenie.

Po jego słowach na giełdach w całym świecie zapanowała konsternacja. W reakcji na tę informację spadł kurs euro wobec dolara. Przez chwilę był na poziomie poniżej 0,99. W środę ok. 9.30 rano kurs rósł i był na poziomie ok. 0,991. Ale w ciągu dnia ponownie zaczął tracić i po godz. 16.00 znów spadł poniżej 0,99. O godz. 16.55 jedno euro kosztowało ok. 0,989 dolara. Zyskał jednak frank szwajcarski, który wciąż uznawany jest za najbezpieczniejszą walutę świata.

- Główną przyczyną było zaognienie sytuacji przez Putina, ale waluty naszego regionu traciły już dzień wcześniej w związku z planami wstrzymania wypłat funduszy Węgrom – zauważa ekonomista i strateg ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.

Frankowicze płacą coraz więcej

Frankowicze, którzy spłacają kredyt mieszkaniowy przeliczając złotówki na franki są w coraz gorszych nastrojach. Im droższy frank, tym rata do spłaty w przeliczeniu na złote jest wyższa. Co gorsza frankowicze nie tylko płaca coraz więcej, ale ich salda zadłużenia w przeliczeniu na złotówki wcale się nie zmniejsza, a wręcz przeciwnie - rośnie. Coraz częstsze są przypadki, że kredytobiorcy po kilkunastu latach spłaty kredytu są zadłużeni na wyższą kwotę niż pożyczyli. 

Wzrost stóp procentowych w Szwajcarii będzie kolejnym ciosem we frankowiczów. Do tej pory cieszyli się z ujemnych stóp procentowych. Bank centralny podniósł teraz swoją stopę procentową do poziomu 0,5 proc. z -0,25 proc. To już druga podwyżka stóp procentowych SNB z rzędu.

Polski rząd wielokrotnie zapowiadał pomoc frankowiczom. 4 lipca 2019 roku weszła w życie prezydencka ustawa frankowa, a ponad pół roku później – 1 stycznia 2020 – jej zasady zostały znowelizowane. Jest jednak tak skonstruowana, że skorzystać z niej może niewiele osób.