Fale Dunaju na autostradzie A1. Kiedy znikną?
Odcinek autostrady A1 pomiędzy Piekarami Śląskimi a Pyrzowicami niemal od samego początku wołał o pomstę do nieba. Kierowcy wyklinali na tworzące się tam od lat kolejne fałdy na asfalcie, z którymi nikt nic nie robił. Z prośbami, interwencjami zwracali się do ministerstwa infrastruktury mieszkańcy, samorządy, a nawet samo województwo śląskie. Fale Dunaju jednak do tej pory nie zostały uspokojone przez zarządcę i nadal powodują zagrożenie na trasie.
Z kolejną interwencją w tej sprawie ruszył tym razem poseł Łukasz Ściebiorowski, który na co dzień mieszka w Piekarach Śląskich. Warto podkreślić, że to kolejna jego interwencja poselska w tym temacie. Poprzednia została wystosowana w lutym 2024 roku i nie przyniosła realnych skutków. Ściebiorowski ponowił więc swoje zapytanie na początku tego roku.
Pragnę ponownie zwrócić uwagę na zły stan nawierzchni autostrady A1 na odcinku Piekary Śląskie–Pyrzowice. Poprzeczne i wysokie pofałdowania, powiększające się z każdym kolejnym miesiącem, zagrażają bezpieczeństwu podróżnych w ruchu drogowym. Wprowadzone odcinkowe ograniczenia prędkości powodują ponadto, że autostrada nie spełnia od dłuższego czasu swoich podstawowych funkcji – sprawnego i bezpiecznego przemieszczania się po niej pojazdów - pisze w interpelacji Łukasz Ściebiorowski.
Polecany artykuł:
Odcinek autostrady A1, o którym mowa, liczy 16 kilometrów plus 300-metrowy odcinek S1 prowadzący do Pyrzowic. W interpelacji Ściebiorowski przypomina, że pierwsze "Fale Dunaju" pojawiły się tuż po oddaniu drogi do użytku, czyli 1 czerwca 2012 roku. - Stało się to zaraz po zakończeniu budowy, jeszcze w okresie gwarancyjnym, i w ciągu następnych lat zaczęło ich stale przybywać. Pilne przeprowadzenie remontu jest więc w pełni zasadne, bowiem poprawi komfort i bezpieczeństwo wszystkich kierowców korzystających z tego odcinka - podkreśla poseł z Piekar Śląskich.
Ministerstwo infrastruktury odpowiada i milczy o terminach naprawy A1
Odpowiedź na interpelację poseł Ściebiorowski otrzymał kilka dni później i... nie jest ona zadowalająca.
Ze względu na wysokie szacowane koszty naprawy autostrady A1, remont odcinka od km 474+350 do km 490+427 wraz z obiektami inżynierskimi oraz MOP Dobieszowice Zachód i Dobieszowice Wschód będzie rozłożony w czasie w ramach wstępnie określonych trzynastu zadań - czytamy w odpowiedzi udzielonej przez Stanisława Bukowca, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
Żeby jednak do tego doszło, muszą zostać rozpoczęte i zakończone prace dokumentacyjne i określone statecznie koszty poszczególnych "odcinków realizacyjnych". Wtedy zostanie ustalona "kolejność realizacji pod względem stopnia uszkodzenia oraz dostępnych możliwości finansowych, technicznych, logistycznych czy organizacyjnych".
Przyjęta w programach naprawczych technologia naprawy autostrady A1 zakłada wymianę istniejącej konstrukcji nawierzchni w całości oraz zastosowanie rozwiązań mających na celu uszczelnienie korpusu drogowego, aby ograniczyć możliwość dopływu wody do warstw nasypowych i wykopowych - wyjaśnia Stanisław Bukowiec.
Autostrada A1 między Piekarami a Pyrzowicami - jakie naprawy?
Ponadto w ramach napraw będą wykonane roboty towarzyszące polegające na odtworzeniu lub odbudowie odwodnienia wgłębnego, krawężników, korytek, wpustów, odtworzenie oznakowania oraz elementów bezpieczeństwa ruchu drogowego. Roboty mostowe obejmą remont sześciu obiektów inżynierskich oraz dziewięciu przepustów. I choć powyższe brzmi niezwykle pięknie i atrakcyjnie z punktu widzenia każdego kierowcy, to w odpowiedzi skierowanej do posła Łukasza Ściebiorowskiego nie ma najważniejszej informacji - kiedy prace się mogą rozpocząć, i kiedy zakończyć.