- Minister Klimatu i Środowiska w tajemnicy prowadził postępowanie koncesyjne. Mieszkańcy Imielina, których domy położone są w obrębie projektowanego obszaru górniczego, nie wiedzą, że takie postępowanie w ogóle się toczy. Zostali pozbawieni możliwości udziału w nim, pomimo że zgodnie z przepisami są jego stronami. Stanowi to rażące naruszenie prawa. To skandal – mówi Marek Józefiak z Fundacji Greenpeace Polska.
O tym, że Minister Klimatu i Środowiska prowadzi postępowanie koncesyjne Fundacja Greenpeace dowiedziała się przypadkiem po tym, jak burmistrz Imielina odmówił uzgodnienia koncesji na wydobywanie kopalin. Planowane wydobywanie węgla jest niezgodne z zapisami miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego obowiązujących w Imielinie. Postanowienie burmistrza jest wiążące dla ministra, tzn. nie może on udzielić koncesji wbrew stanowisku włodarza śląskiej gminy. PGG złożyła już zażalenie na to postanowienie. Oprócz burmistrza Imielina koncesję powinni uzgodnić także prezydenci sąsiednich miast: Mysłowic i Jaworzna.
- Jesteśmy zaskoczeni wnioskiem o koncesję. Dla nas ta decyzja jest niezrozumiała. Takie prace nie powinny się toczyć - mówi Tomasz Lamik ze Stowarzyszenia Ratujmy Imielin. - Nie zgadzamy się na wydobycie węgla w naszej gminie, bo to oznacza ogromne szkody naszych domów, infrastruktury miejskiej i ryzyka utraty wody pitnej z dwóch zbiorników, usytuowanych na terenie Imielina i pod nim-- dodaje Lamik
Ja zauważają mieszkańcy i ekolodzy prace nad koncesją dla Spółki PGG aby ta fedrowała w nowej kopalni jest też niezrozumiała z punktu widzenia ekonomicznego. Greenpeace podkreśla, że gigant węglowy zakończył ubiegły rok ze stratą w wysokości 400 mln złotych w wyniku odpisu. Niska wydajność polskiego górnictwa oraz rosnące koszty wydobycia są głównymi czynnikami, które powodują, że sektor górnictwa jest nierentowny, a spółka PGG jest na skraju bankructwa.
- Rosnące koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla tylko wzmocnią presję ekonomiczną i przyspieszą proces rezygnacji z węgla. Z dostępnych publicznie informacji wynika, że już obecnie planowane jest zamknięcie większości bloków energetycznych opalanych węglem do roku 2035. Udostępnianie nowego złoża, z którego wydobycie ma potrwać kolejne 27 lat jest kompletnie oderwane od rzeczywistości – mówi Marek Józefiak z Greenpeace Polska.
O komentarz w sprawie zarzutów Fundacji Greenpeace poprosiliśmy Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Niestety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.