Zabytkowy dworzec kolejowy w Będzinie jest w coraz gorszym stanie
Od lat budynek dworca przy ul. Kościuszki w Będzinie niszczeje. Swoim wyglądem straszy wszystkich (i wszystko) dookoła. Z roku na rok popada on w coraz większą ruinę. XIX-wieczny obiekt zaprojektował Czesław Domaniewski.
Historia tego dworca jest związana z wkroczeniem kolei żelaznych na teren Zagłębia Dąbrowskiego. Dlatego też Towarzystwo Dróg Żelaznych Warszawsko-Wiedeńskich zaczęło wykupywać grunty od mieszkańców pod budowę kolei.
– W latach 1855-1858, a więc stosunkowo szybko, wybudowano linię z Ząbkowic do Sosnowca - odnogę trasy Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej z Warszawy do Wiednia przez Kraków. W 1858 roku Towarzystwo oddało do użytku dworzec w Sosnowcu, który stał się stacją graniczną. W tym okresie oddano również pasażerom do użytku dworzec w Będzinie w dzielnicy Małobądz. Zatrzymywały się tutaj pociągi w ruchu lokalnym z Częstochowy i Zawiercia do Katowic i Gliwic – czytamy na stronie internetowej powiatu będzińskiego.
Zobaczcie zdjęcia dworca kolejowego w Będzinie:
Ostatnie 30 lat to okres, w którym dworzec Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej w Będzinie został skazany na zapomnienie. Kiedyś w budynku tętniło życie. Zresztą pozostały ślady po dawnej działalności. Wisi chociażby szyld sklepu spożywczego "Diament". Widzimy także powybijane szyby i obraz, który nie napawa optymizmem.
Co dalej będzie z budynkiem?
10 grudnia 2023 to data, która niewątpliwie zapisała się w historii kolei w Będzinie. Stacja, przy ul. Kościuszki, została oficjalnie zamknięta i nie będzie już obsługiwała pasażerów. Pociąg Kolei Śląskich relacji Gliwice – Zawiercie, który odjechał kilka minut po północy, był ostatnim planowym pociągiem pasażerskim zatrzymującym się w tym miejscu. Peron został wyburzony. I nie ma już po nim śladu. Pozostał tylko znak, który obecnie prowadzi... donikąd. Stacja zostanie przebudowana i skupi się wyłącznie na obsłudze przewozów towarowych.
Wielu mieszkańców Będzina zadaje sobie, i to już od lat, pytanie, co dalej będzie z budynkiem dworca przy ul. Kościuszki? W przeszłości planów było naprawdę sporo. Mówiło się chociażby o powstaniu muzeum, które pokazywałoby historię miasta. Pomysł był dobry, ale do jego realizacji nigdy nie doszło. Lata jednak mijają, a obiekt służy wyłącznie... grafficiarzom, którzy chętnie go "dekorują".
Należy jednak pamiętać, że budynek nie należy do miasta, gdyż jest cały czas w rękach kolei. I wygląda na to, że szybciej zostanie sprzedany niż na nowo przez nią zagospodarowany.
– Został on przygotowany do ewentualnego zbycia, które będzie możliwe po zakończeniu przez PKP PLK S.A. prowadzonej aktualnie inwestycji – informuje, na łamach "Dziennika Zachodniego", Bartłomiej Sarna z Wydziau Współpracy z Mediami w Biurze Komercjalizacji, Komunikacji i Promocji Polskich Kolei Państwowych.
Przypomnijmy, że zlikwidowaną stacją docelowo ma zastąpić nowy przystanek Sosnowiec Środula, który będzie zlokalizowany na ul. Chemicznej. Takie zapowiedzi otrzymaliśmy od PKP Polskich Linii Kolejowych.