W Warszawie 5 października 2022 r., odbyła się konferencja dotycząca sytuacji przemysłu drzewnego w Polsce. Spotkanie było pokłosiem apelów, które branża drzewna bezskutecznie od kilku miesięcy wysyła do rządzących. Ostatnim działaniem, które nie spotkało się z odpowiedzią było napisanie listu przedstawicieli Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego do premiera.
Nieustający wzrost cen drewna
Jak nigdy wcześniej przedstawiciele pracodawców z przemysłu drzewnego zrzeszonych w kilku stowarzyszeniach pokazali zjednoczenie wobec kryzysu, do którego może dojść w każdej chwili. Zmiany Lasów Państwowych dotyczące kryteriów, parametrów i sposobu wartościowania ofert zakupu drewna na 2023 roku będą skutkować wzrostem cen drewna.
W trakcie konferencji Aneta Muskała ze Stowarzyszenia Papierników Polskich przypomniała o znaczeniu sektora drzewnego dla polskiej gospodarki. Sektor ten generuje od 5 do 6 proc. polskiego PKB. Polska jest 5. krajem Unii Europejskiej pod względem produkcji drewna. Podkreśliła także, że brakuje konkretnych planów dotyczących długofalowych działań, za zaniedbania ma odpowiadać resort klimatu i środowiska, w tym przede wszystkim Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. - Mamy poczucie, że zostaliśmy zlekceważeni. Jesteśmy traktowani jako grupa bez znaczenia w procesie decyzyjnym Lasów Państwowych – mówi Muskała.
W Polsce drewno kosztuje najwięcej w Europie
W zeszłym roku ceny drewna wzrosły w Polsce o 60 procent, a w Unii Europejskiej zaledwie o 27 procent. Szacujemy, że wzrost kosztów w 2022 r. wyniesie między 80 a 100 procent - mówi Jarosław Michniuk z Koalicji na Rzecz Polskiego Drewna.
Według Michniuka, wszystko wskazuje na to, że polskie drewno będzie jeszcze droższe. Wzrost kosztów drzewa w 2022 roku szacowany jest na poziomie 80 – 100 procent, w 2021 roku wzrost wyniósł 60 procent. Branża drzewna szacuje, że ceny drewna w 2023 roku wzrosną o kolejne 40 procent. Jest to wzrost ceny bazowej drewna, który ostatecznie przełoży się na wzrost o co najmniej 50-60 procent.
Mamy obecnie najdroższy surowiec w Europie. Dwa lata temu najbardziej popularne drewno sosnowe kosztowało ok. 280 zł za metr sześć. Dzisiaj na aukcjach otwartych potrafi kosztować 450-500 zł. To nie jest wina przedsiębiorców, tylko systemu. System jest cenotwórczy – mówi Rafał Szefler z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.
Tym samym Szefler wspomina, że w innych krajach Europy, tamtejsze odpowiedniki Lasów Państwowych w pierwszej kolejności oferują drewno lokalnym przedsiębiorcom, a na otwartym rynku sprzedają resztki. Rumunia i Bułgaria wprowadziły całkowity zakaz wywozu ich nieobrobionego drewna poza Unię Europejską.
Całej branży drzewnej zależy na tym, żeby drewno było przerabiane w Polsce, bo na tym zależy przetrwanie całego sektora gospodarki. Lepiej, żeby Polskę opuszczały gotowe okna, drzwi, meble czy papier niż nieobrobione kłody – mówi Michniuk.