Dramatyczny wypadek autokaru na Węgrzech. Poszkodowani to głównie mieszkańcy Śląska

Dariusz Brombosz 2020-08-09 14:15

W niedzielę na autostradzie M5 na Węgrzech doszło do potwornego w skutkach wypadku. Nieopodal miasta Kecskemet polski autokar zjechał z drogi i wpadł do rowu. Jedna osoba zginęła. Wiele osób jest rannych, niektórzy mają poważne obrażenia ciała. Są już w szpitalach. Polacy wracali z wakacji z Bułgarii. Organizatorem wycieczki jest firma "Marco" z Bielska Białej. Nam udało się skontaktować i porozmawiać z jej właścicielem.

W siedzibie bielskiej firmy "MARCO" telefony się urywają. Nic dziwnego. Firma zorganizowała wakacyjny wyjazd z którego w niedzielę z wakacji w Bułgarii wracali turyści do Polski. Niestety, doszło do tragedii. Autokar na autostradzie M5 na Węgrzech zjechał z drogi. Wyniku wypadku jedna osoba zginęła, a kilkadziesiąt przebywa w szpitalu. 

-- Turyści są teraz badani. Policja przesłuchuje kierowców. Dla mnie teraz najważniejsze jest aby zapewnić opiekę wszystkim poszkodowanym. Dzwonią do mnie rodziny poszkodowanych turystów. Głównie to mieszkańcy Śląska. Kilka osób jest z Lublina. Na miejscu jest konsul. On udziela informacji- powiedział w rozmowie z nami Marek Sanetra właściciel - dyrektor firmy "Marco".

Policja cały czas ustala przyczynę wypadku, na razie nie jest ona znana.

Pierwsze podanie komórek CAR-T u dziecka w Polsce
Testy do policji Multi Select 2020. Sprawdź, czy możesz zostać policjantem - cz. III
Pytanie 1 z 20
Chętnie czytam czasopisma techniczne