Kobieta groziła, że zabije swoich synów. Czy dzieci zostaną jej odebrane?

i

Autor: Pixabay/zdj. ilustracyjne

Alarmujący temat

Częstochowa: kobieta groziła, że zabije swoich synów. Czy dzieci zostaną jej odebrane?

2023-06-28 13:25

Do przerażających nagrań z Częstochowy dotarli dziennikarze emitowanego w TVP programu "Alarm!". Słyszymy w nich, jak matka grozi, że zabije swoje dzieci. "Ja, k..., albo je jutro oddam, albo je pozabijam!" - krzyczy Emilia S.. Prokuratura prowadzi postępowanie w tej sprawie. Kobiecie przedstawiono zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad dziećmi. Nie przyznaje się jednak do winy.

Matka grozi dzieciom, że je zabije. Przerażające nagrania z Częstochowy

Do szokujących scen dochodzi w Częstochowie. Matka trójki chłopców wyzywa i grozi, że ich zabije. O całej sprawie poinformowali dziennikarze programu "Alarm!", który jest emitowany na antenie TVP1. To oni otrzymali te przerażające nagrania.

- Raz! Na łózko, w try miga! I mordę zamknij, bo cię p... w nią! Kładź się! Kładź się, k..., raz, raz. K..., czego nie rozumiesz?! Kładź się gnoju j...! P... dzieciaku, s...! Zamknij mordę, bo ci w nią j...! A ty do lekcji w...! - słyszymy na wspomnianym nagraniu. 

To Emilia S., która wychowuje trójkę dzieci - dwuletniego Mikołaja, ośmioletniego Kacpra oraz dziesięcioletniego Marcela. Kobieta jest pod nadzorem kuratora sądowego, była karana m.in. za sutenerstwo. Ma założoną także Niebieską Kartę. 

- Ja, k..., albo je jutro oddam, albo je pozabijam! Jedno z dwóch! - powiedziała Emilia S. w rozmowie ze swoją babcią na jednym z nagrań, które dziennikarze TVP otrzymali od swojej informatorki.

W materiale, który został opublikowany we wtorek, 27 czerwca, na ten temat wypowiada się m.in. psycholog, która jasno stwierdza, że mamy tu do czynienia z przemocą. 

- To są groźby karalne. Ona wprost mówi, że pozabija te dzieci, używając przy tym steku wyzwisk. Ponadto takie zachowanie wyczerpuje również znamiona przestępstwa z art. 207 Kodeksu Kornego - dodaje natomiast Anna Szydłowska, adwokat. 

Wspomniany artykuł brzmi następująco: "Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5". 

Agata Dzikowska, kurator sądowa, która sprawuje opiekę nad kobietą oraz jej synami, w materiale TVP rozkłada ręce i dodaje, że "na razie musi być, tak jak jest". - Musimy poczekać. Ona jest sprawdzana i kontrolowana. Osoby z różnych instytucji ją pilnują. Ale my nie jesteśmy w stanie być tam 24 godziny na dobę ani tam zamieszkać - wyjaśnia. 

Prokurator: "Kobieta nie przyznała się do popełnienia tego przestępstwa"

W posiadaniu wspomnianych nagrań są także częstochowscy policjanci. 

- To jest śledztwo prokuratorskie i prokurator mocno działa w tym zakresie - informuje nas asp. szt. Barbara Poznańska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. 

Kontaktujemy się więc z Prokuraturą Okręgową w Częstochowie. 

- W trakcie prowadzonego postępowania prokurator przedstawił Emilii S. zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad trójką swoich małoletnich dzieci. Znęcanie miało polegać na biciu rękami po całym ciele, ośmieszaniu, poniżaniu, krytykowaniu, używaniu wobec nich słów powszechnie uważanych za obelżywe, a także grożenie dzieciom pobiciem i odesłaniem do placówki wychowawczej - przyznaje rzecznik prasowy Tomasz Ozimek.

Z ustaleń śledczych wynika, że do znęcania się miało dochodzić w okresie od końca 2020 roku do czerwca bieżącego roku. - Emilia S. została przesłuchana przez prokuratora. Kobieta nie przyznała się do popełnienia tego przestępstwa. Wyjaśniła, że sporadycznie krzyczy na dzieci, ponieważ sprawiają jej kłopoty wychowawcze. Zaprzeczyła, aby znęcała się nad nimi - dodaje prokurator Tomasz Ozimek. 

Prokurator po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu podejrzanej kobiety wystąpił do sądu o zastosowanie wobec niej tymczasowego aresztu. - Sąd Rejonowy tego wniosku nie uwzględnił. Dlatego też prokuratura złożyła już zażalenie na tę decyzję - informuje Ozimek. 

"Jeśli jestem złą matką, to dzieci pakuje"

Dziennikarzom programu "Alarm!" udało się także porozmawiać z Emilią S. Wprost przyznaje, że w każdej chwili może oddać chłopców. - Jeśli ja jestem taką złą matką, to je pakuje. I proszę bardzo sobie je wziąć - mówi w materiale TVP. 

- W mojej ocenie mamy sytuacją podobną do sytuacji Kamilka, który niestety zginął i był ofiarą znęcania się - podsumowała Anna Szydłowska. 

Najważniejsze wiadomości ze Śląska

i

Autor: Eska Link: https://www.eska.pl/slaskie/