Wiosną zeszłego roku władze Częstochowy stwierdziły, że plac Biegańskiego należy zapełnić. Aktualnie tylko w jednym, południowym narożniku znajduje się letnia kawiarenka. Właściciel "Planu B." ma umowę dzierżawy z miastem jeszcze na rok.
Miasto chce, by pojawiły się jeszcze dwie kolejne, letnie kawiarenki. Miałyby się znaleźć po północnej stronie placu w obu narożnikach. Z kolei południowo-wschodni narożnik "Biegana" musi pozostać pusty. A to dlatego, że pod stojącym tam pomnikiem Józefa Piłsudskiego odbywają się ważne, państwowe uroczystości.
Miasto postawiło poprzeczkę tak wysoko, że nikt nie zdołał jej przeskoczyć
W zeszłym roku do przetargu zgłosiło się pięciu przedsiębiorców. Jednak nikt nie został wybrany, ponieważ żadna z przedstawionych ofert nie spełniała surowych wymogów dotyczących wyglądu kawiarenki. A te zostały określone w zarządzeniu prezydenta Częstochowy.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", obiekt miał mieć m.in. płaski dach i co najmniej 70 proc. elewacji przeszklonej - żadnej pleksi. Ogrodzenie ogródka miało być wyłącznie ażurowe z metalu lub drewna, z kolei na elewacji drewno nie mogło się pojawić wcale. Obiekt nie mógł być wyższy niż 3,5 m, a jego maksymalną wartość określono na 65 m kw. Parasole wyłącznie koloru białego lub écru, a napisy reklamowe tylko w wyznaczonym miejscu.
Do dwóch razy sztuka
Mimo niepowodzenia władze miasta postanowiły spróbować jeszcze raz. Centrum Usług Komunalnych poszukuje firm, które są zainteresowanie wystawieniem letniej kawiarenki na "Bieganie". Oferty można wysyłać na adres [email protected].
Trudno jednak przewidzieć, ilu wykonawców się zgłosi. Cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Łukasz Kot z CUK mówi, że sprostanie wszystkim wymaganiom dotyczącym wyglądu kawiarenki byłoby bardzo kosztowne i mogłoby się nie zwrócić przedsiębiorcy.
Nie jest wykluczone, że wymagania zostaną nieco złagodzone, ale na to musi się zgodzić Urząd Ochrony Zabytków (bowiem ta strefa jest objęta ochroną konserwatorską).