CPK może powstać, ale na mniejszą skalę
Eksperci i politycy chcą się zabrać za projekt inwestycji pod tytułem "Centralny Port Komunikacyjny". Według obecnego rządu port miałby zrewolucjonizować transport naziemny i powietrzy w Polsce, a przede wszystkim scentralizować ruch lotniczy w naszym kraju kosztem innych lotnisk w kraju. Niekoniecznie tego samego zdania byli politycy, a przede wszystkim mieszkańcy obszarów, które miałaby dotknąć inwestycja. Już sztandarowym przykładem jest Leśne Pogotowie w Mikołowie, które w przypadku ruszenia inwestycji zostałoby całkowicie zlikwidowane. Do tej pory zresztą nikt z rządzących nie zdobył się w kwestii Leśnego Pogotowia na żadną refleksję by zweryfikować plany w taki sposób, aby jedno z ważniejszych miejsc na mapie Śląska, gdzie wsparcie otrzymują zwierzęta, pozostało nietknięte.
Niemniej eksperci oraz politycy, którzy w niedalekiej przyszłości mają utworzyć nowy rząd, mówią wprost, że "Potrzebny jest nowy i realny harmonogram prac, oraz określenie finansowania, dla którego cały czas nie zatwierdzono programu wieloletniego" - pisze na swoich łamach "Rzeczpospolita". Cytowani eksperci są zdania, że CPK pod Warszawą jest potrzebne, ale mają wątpliwości co do skali inwestycji zakładanej w samym projekcie.
Jak wskazuje "Rzeczpospolita", w sam projekt zaangażowano już prawdopodobnie ok. 5 mld zł, więc nie wydaje się, aby projekt budowy Centralnego Punktu Komunikacyjnego miałby zostać całkowicie zarzucony. Eksperci mają jednak coraz większe wątpliwości, czy powstanie port lotniczy, skoro w Polsce jest kilka ośrodków, które z roku na rok się rozwijają i notują coraz lepsze statystyki. Co innego część kolejowa. Eksperci uważają, że ta część projektu powinna być realizowana, zwłaszcza kolei dużych prędkości.
CPK powinno zostać przekształcone w spółkę budującą właśnie koleje dużych prędkości - ocenia jeden z rozmówców "Rzeczpospolitej".
Gazeta wspomina również o tym, że gdyby rząd zdecydował się na okrojenie projektu CPK, to kary umowne i koszty odstąpienia od niego mogą być i tak mniejsze, niż wartość samych umów.