Wydarzenia

Bytom nie może rozstać się ze swoją Wenecją. Przetarg odwołany, ulice nadal zalewa

Nazywana bytomską Wenecją ulica Piłsudzkiego w Bytomiu nadal będzie... bytomską Wenecją. Choć miasto jeszcze w 2022 roku podpisało umowę na przebudowę ulicy i powstanie zbiornika retencyjnego, to wykonawca zdecydował się wycofać z tej inwestycji. Dlatego Wenecja i jeden z największych problemów Bytomia zostaje.

Bytomska Wenecja jeszcze zostaje

Pod koniec 2022 roku miasto Bytom ogłosiło, że za kilka lat zniknie problem z zalewaniem ulicy Piłsudskiego, która nazywana jest Bytomską Wenecją. Podpisano wtedy umowę z wykonawcą, który miał przebudować tę część miasta. Miał też powstać zbiornik retencyjny, do którego wpadałaby woda, która przy większych ulewach zalewa tę część miasta. No i nie powstanie. A przynajmniej nie teraz, a sama inwestycja przeciągnie się o kolejne kilka lat. Umowa, która została podpisana 17 listopada pomiędzy Bytomskim Przedsiębiorstwem Komunalnym oraz konsorcjum firm: MT-ECO Sp. z o.o. z Imielina i JUSTMAR Turczyński Marcin z Chełma Śląskiego na przebudowę dróg i chodników wraz z infrastrukturą towarzyszącą w części ulic Piłsudskiego, Matejki, Krakowskiej oraz pl. Sobieskiego została zerwana przez wykonawcę.

Wykonawca wycofał się z realizacji tego projektu. Uzgodniliśmy sposób rozstania się i rozliczenia, ale dokumentacja jest gotowa. Po wyłonieniu nowego wykonawcy będziemy rozpoczynać ten trudny projekt, polegający przede wszystkim na budowie zbiornika retencyjnego pod Placem Sobieskiego - powiedział prezydent Mariusz Wołosz na antenie Radia Katowice.

Kiedy Piłsudskiego w Bytomiu przestanie tonąć pod wodą?

Inwestycja warta 45 mln zł miała trwać 36 miesięcy, z czego jeden rok był przeznaczony na stworzenie projektu. Dokumentacja miała już powstać, ale inwestycja utknęła na procedurach przetargowych i konieczności wyboru nowego wykonawcy. Prezydent Bytomia liczy na to, że uda się go wyłonić jeszcze w tym roku, a prace miałyby ruszyć nawet zimą, a najpóźniej wczesną wiosną. - Niestety, obwarowane jest to procedurami przetargu nieograniczonego na wybór wykonawcy i to jest coś, co niestety nie daje nam żadnych ruchów przyspieszających - dodał na antenie Radia Katowice.

Same prace - jak informuje "Dziennik Zachodni", są na etapie pozyskiwania pozwoleń budowlanych. Wariant optymistyczny zakłada, że pierwsze prace ruszą jeszcze w tym roku, dzięki czemu za 2-3 lata ulica Piłsudskiego przestałaby być zalewana. Ten pesymistyczny może sprawić, że wykonawcy nie uda się wyłonić jeszcze przez długi czas.