Były prezydent Chorzowa uniknie aresztu. Sąd odrzuca zażalenie prokuratury
O decyzji katowickiego sądu okręgowego poinformowała lokalna "Gazeta Wyborcza". Prokuratura Okręgowa w Katowicach wnioskowała o areszt dla Andrzeja K. Byłemu prezydentowi Chorzowa przedstawiono 22 zarzuty m.in. o działanie na szkodę miasta, zakłócanie przetargu publicznego, przyjmowanie korzyści majątkowych podczas kampanii wyborczej w 2018 roku oraz wykorzystywanie pracowników Urzędu Miasta Chorzowa w celach wyborczych.
Najpierw sprawę rozpatrzył Sąd Rejonowy w Katowicach, który stwierdził, że choć istnieje obawa matactwa i grożąca podejrzanym surowa kara, nie występuje ona w takim stopniu, by uzasadnić zastosowanie tymczasowego aresztowania. Prokuratura złożyła zażalenie na tą decyzję do Sądu Okręgowego w Katowicach, znów podkreślając, że zachodzi obawa matactwa. Katowicki sąd uznał jednak zażalenie za bezzasadne, co oznacza, że były prezydent Chorzowa pozostanie na wolności.
Sąd, wydając decyzję w tej sprawie, przyznał jednak, że zachodzi duże prawdopodobieństwo, iż doszło do popełnienia przestępstwa – podkreśla prokurator Aleksander Duda, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Katowicach, cytowany przez "GW".
W rozmowie z "GW" mecenas Adam Gomoła, obrońca byłego prezydenta Chorzowa poinformował, że Andrzej K. nie przyznaje się do winy. – W naszej ocenie nie doszło do popełnienia przestępstwa i będziemy tego dowodzili w toku prowadzonego postępowania – zapowiedział.

Zatrzymanie byłego prezydenta Chorzowa
25 czerwca na polecenie katowickiej prokuratury Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało Andrzeja K. oraz dwie inne osoby, w tym Piotra M., byłego prezesa spółki "Centrum Przedsiębiorczości".
Zarzuty przedstawione Andrzejowi K. dotyczą m.in. działania na szkodę miasta Chorzów i wyrządzenia tej jednostce samorządowej szkody majątkowej, zakłócania przetargu publicznego, przyjmowania – wbrew przepisom Kodeksu wyborczego – niepieniężnych korzyści majątkowych w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku, a także nadużycia uprawnień poprzez wykorzystywanie pracowników Urzędu Miasta Chorzowa w swojej kampanii wyborczej – wyjawił prokurator Duda.
Ogłoszenie zarzutów to efekt toczącego się od kilku lat wielowątkowego śledztwa ws. działania na szkodę Chorzowa i wyrządzenia tej jednostce samorządowej szkody majątkowej. Dotąd zgromadzony materiał dowodowy liczy ponad 160 tomów.
Według prokuratury wynika z niego duże prawdopodobieństwo, że w latach 2011-19 dochodziło do nieprawidłowości związanych z finansowaniem ze środków samorządowych spółki akcyjnej Ruch Chorzów. Wsparcie to odbywało się w różnych formach – pożyczek, obejmowania akcji emitowanych spółkę, a także przetargu, którego warunki miano ustalono w taki sposób, aby przesądzić zwycięstwo Ruchu Chorzów.
Jedna z pożyczek, w wysokości 12 mln zł, została udzielona także za pośrednictwem spółki "Centrum Przedsiębiorczości". W zależności od przypadku, finansowanie Ruchu Chorzów miało odbywać się bez rzetelnego zapoznawania się z sytuacją finansową spółki, badania możliwości spłaty pożyczki albo wręcz ze świadomością bardzo złej kondycji finansowej spółki.
Za każdym razem przekazywane środki służyły de facto podtrzymaniu bieżącej płynności finansowej spółki, co nie należało do zadań własnych jednostki samorządu terytorialnego – miasta Chorzów – opisywał prok. Duda.
Chorzów stracił 29 mln zł
W postępowaniu wykryto również nieprawidłowości podczas zakupu przez miasto opuszczonego i zniszczonego ratusza gminy Hajduki Wielkie (obecnie część Chorzowa). Miasto kupiło w 2018 roku obiekt za 2,8 mln zł od prywatnego właściciela, Piotra M., byłego prezesa chorzowskiego Centrum Przedsiębiorczości. Miasto sfinansowało nowy dach, a w 2023 roku przekazało budynek resortowi sprawiedliwości na jedną z siedzib sądu rejonowego.
Łączna szkoda jaką w wyniku opisanych wyżej działań poniosło Miasto Chorzów wyniosła ponad 29 mln zł. Szkoda po stronie Centrum Przedsiębiorczości wyniosła natomiast 12 mln zł – podsumował rzecznik prokuratury.
Wobec dwóch podejrzanych – Andrzeja K. oraz Piotra M. – prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Jako podstawę wskazano obawę matactwa oraz grożącą podejrzanym surową karę. Sąd rejonowy odrzucił jednak wniosek prokuratury. Aktualnie obaj mężczyźni przebywają na wolności. Wobec trzeciego z podejrzanych prokurator zastosował dozór policji i poręczenie majątkowe.
Andrzej K. był prezydentem Chorzowa od 2010 do 2024 r. W ostatnich wyborach, startując z komitetu Koalicji Obywatelskiej przegrał z Szymonem Michałkiem, który po raz pierwszy startował w wyborach samorządowych i zwyciężył w pierwszej turze uzyskując 54,67 proc. głosów. Na K. zagłosowało 33,92 proc. wyborców. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Centralne Biuro Śledcze Policji pod nadzorem prokuratora 1. Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.