Do mrożących krew w żyłach scen doszło w czwartkowy wieczór, po godzinie 21.30 na rynku w Tarnowskich Górach. Dyżurny miejscowej policji otrzymał zgłoszenie od zaniepokojonych mieszkańców, którzy zauważyli mężczyznę wspinającego się po rusztowaniu zamontowanym wokół remontowanego, zabytkowego ratusza. Na miejsce skierowano i policję, i straż pożarną.
Ryzykowna wspinaczka. Brawury dodał mu "magiczny napój"
Rozpoczęła się skomplikowana akcja ratunkowa na wysokości. Mundurowi, wykorzystując specjalistyczny sprzęt, w tym drabinę mechaniczną, ostrożnie sprowadzili zdezorientowanego 20-letniego mieszkańca Tarnowskich Gór na stabilny grunt. Na szczęście, po dokładnym przebadaniu przez zespół ratownictwa medycznego, okazało się, że młody człowiek nie odniósł żadnych poważnych obrażeń i nie potrzebuje hospitalizacji.
To nie znaczy, że mógł spokojnie wrócić do domu. Okazało się bowiem, że jego brawurowa wspinaczka była po części podyktowana brakiem jakichkolwiek hamulców, co było efektem wypitej wcześniej dużej ilości alkoholu. Badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – śmiałek miał dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Noc w "hotelu za kratkami"
Prosto z tarnogórskiego rynku, nietrzeźwy 20-latek został przewieziony do policyjnej izby wytrzeźwień, gdzie spędził resztę nocy. Teraz czekać go będzie odpowiedzialność za wykroczenie. - Nieodpowiedzialność i bezmyślność w tym przypadku mogła doprowadzić do tragedii. Dlatego apelujemy i przypominamy, że nieuprawnione wchodzenie na tego typu konstrukcje, to ogromne niebezpieczeństwo. Pomyśl! – zanim cokolwiek zrobisz! - apeluje tarnogórska policja.
Wspinacz ekstremalny zatrzymany w Buenos Aires. To słynny Marcin Banot
Zobacz zdjęcia
