Zakupy bezobsługowe w sklepie odzieżowym? Jest pierwszy taki sklep w Polsce
Sklepy odzieżowe raczej nie są chętne do tego, aby wprowadzać do swoich punktów kasy samoobsługowe. Nadal stawiają tam na obsługę klienta przez pracownika, często od początkowego etapu, czyli szukania poszczególnych części garderoby, przez przymierzalnie aż do finału, czyli zakupu przy kasie. Jedna z marek iszpańskiego holdingu Inditex, która zarządza m.in. Zarą czy Pull&Bear, w prowadziła w jednym ze swoich punktów właśnie takie rozwiązanie.
Chodzi o markę Bershka, która 11 kwietnia otworzyła swój sklep w Galerii Jurajskiej w Częstochowie, wyposażyła go w kasy samoobsługowe. Jak podaje portalwaszawawpigulce.pl, jest część szerszego konceptu wizerunkowego Bershki, który ma unowocześnić doświadczenia klientów. Ci mają w całkowicie dla siebie komfortowych warunkach zrobić zakupy, a sam proces ma być przyspieszony właśnie dzięki samodzielnemu kasowaniu produktów.
Odzieżówka testuje kasy samoobsługowe, ale jakby.. niechętnie
Kasy samoobsługowe w marketach to praktycznie codzienność. Branża odzieżowa jednak do tej pory z tego pomysłu nie chciała skorzystać. Oprócz Beshki ten sposób robienia zakupów przez klientów był testowany w innych sklepach należących do hiszpańskiego Inditexu, czyli w Zarze i Pull&Bear. Powodem tak małej popularności jest ryzyko obejścia systemu i większa liczba kradzieży i oszustw. Zwracana jest również uwaga na koszty z wprowadzeniem tego systemu do sklepów i komplikacje, jakie mogą występować w czasie ich obsługi. Dlatego też kasy samoobsługowe w Bershce w Częstochowie są niejako eksperymentem mającym dać odpowiedź na pytanie, czy warto je wprowadzać w innych sklepach.
