Bardzo groźnie wyglądał wypadek autobusu w Mysłowicach Wesołej. Kierowca autobusu miejskiego zamiast skręcić na rondzie ulic Piastów Śląskich i Jana Dzierżona przejechał przez nie na wprost. Przełamał barierki drogowe i uderzył w drzewo, rozbijając autobus. Wydarzenie wyglądało dramatycznie, lecz na szczęście skończyło się tylko na strachu. Nikt z dwójki pasażerów nie ucierpiał. Policja informuje o przyczynie wypadku, którym miało być nagłe zasłabnięcie kierowcy.
Kierowca, chcąc skręcić na rondzie, zasłabł i przejechał przez nie na wprost i uderzył w słup i hydrant, rozpylając wodę po okolicy - mówi mł.asp. Łukasz Paździora, oficer prasowy KMP w Mysłowicach.
Zgłoszenie o zdarzeniu z udziałem autobusu straż pożarna w Mysłowicach odebrała o godz. 8.27. Autobus nie dość, że uderzył w drzewo, to jeszcze uszkodził hydrant i zaczęła z niego wylewać się woda.
Zobacz zdjęcia
Na miejscu wypadku autobusu pojawiło się pogotowie. Jedynym pozostałym na miejscu okazał się kierowca autobusu, bo pasażerowie wysiedli i udali się do domów.
Poszkodowany kierowca po przebadaniu nie został zabrany do szpitala. Dokładne przyczyny i okoliczności tego zdarzenia ustala policja.
Listen on Spreaker.