Agresywny pasażer zaatakował ludzi na pokładzie. Samolot z Katowic musiał awaryjnie lądować
Podczas rejsu czarterowego z Katowic na Dominikanę w czwartek, 27 listopada doszło do poważnie wyglądającego incydentu. Jeden z podróżnych nagle zaczął zachowywać się niebezpiecznie wobec innych osób na pokładzie. Załoga Airbusa A330 podjęła decyzję o przerwaniu lotu i skierowała maszynę na najbliższe lotnisko na portugalskich wyspach Azory. Tam agresywny mężczyzna został zatrzymany przez lokalną policję. Informację jako pierwsze podało radio "RMF FM".
Airbus hiszpańskiej linii World2Fly wystartował z Katowic w godzinach porannych, chociaż z ponad dwugodzinnym opóźnieniem. Początkowo lot przebiegał rutynowo i nic nie zapowiadało problemów. Według relacji pasażerów i pierwszych informacji ze służb, jeden z mężczyzn znajdujących się na pokładzie prawdopodobnie był pod wpływem substancji psychoaktywnych. W pewnym momencie stał się agresywny i zaczął atakować współpodróżnych.
Sytuacja była wystarczająco groźna, by załoga zdecydowała się przerwać rejs transatlantycki. Kapitan zmienił kurs i skierował maszynę do bazy Terceira Lajes na portugalskich Azorach, gdzie możliwe było szybkie lądowanie i interwencja służb.
Interwencja policji na lotnisku na Dominikanie
Po wylądowaniu agresywny pasażer został wyprowadzony z samolotu i przekazany w ręce funkcjonariuszy. Służby przejęły sprawę i rozpoczęły dalsze czynności wyjaśniające.
Samolot na szczęście nie zakończył jednak swojej podróży — po kilku godzinach przygotowań i po zabezpieczeniu sytuacji maszyna wznowiła rejs. Około godziny 17:00 ponownie wystartowała z Terceiry i odleciała w kierunku Puerto Plata w północnej części Dominikany.