W nocy z 16 na 17 września na ul. Zebrzydowickiej w Rybniku doszło do włamania do cukierni. Sprawca za pomocą kombinerek odkręcił kratę zabezpieczającą okno i wszedł do środka. Ukradł jedynie klucz francuski o wartości 150 zł, ale zniszczył też umyślnie kartę, więc straty oszacowano łącznie na 2 tys. zł.
Dwa dni później, we wtorek 19 września, rybnickie służby otrzymały zgłoszenie o pożarze garażu przy zbiegu ul. Raciborskiej i Zebrzydowickiej. Sprawca wyrwał antenę foto pułapki zamontowaną w pustostanie, a następnie podłożył ogień w samochodzie marki Saab. Samochód i garaż spłonęły doszczętnie, a w zaparkowanym przed garażem oplu spłonął przód. Straty oszacowano na 100 tys. zł.
Rybnicka policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o popełnienie obu przestępstw. W momencie zatrzymania 49-latek miał 3 promile alkoholu we krwi. Mężczyzna nie ma stałego miejsca zamieszkania i jest doskonale znany rybnickim mundurowym. Już w przeszłości dochodziło do incydentów z jego udziałem. W nocy z 23 na 24 sierpnia włamał się do jednego z kościołów w Rybniku, skąd ukradł pieniądze z puszek ofiarnych. Jak wówczas tłumaczył mundurowym, zrobił to, bo potrzebował pieniędzy na alkohol.
49-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem, umyślne zniszczenie mienia i podłożenie ognia. 49-latek nie trafił jednak do aresztu, tylko został objęty dozorem policyjnym.