34. pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Biskup straszy migrantami i każe się modlić za ludzi Bąkiewicza

Tysiące wiernych z całej Polski i z zagranicy przybyło, by wziąć udział w 34. Pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Prezydent Andrzej Duda, prezydent-elekt Karol Nawrocki oraz prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński skierowali listy do uczestników.

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę

Na Jasnej Górze odbyła dwudniowa 34. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. Rodzina Radia Maryja to wspólnota słuchaczy skupionych wokół tytułowej rozgłośni, która prowadzi audycje o charakterze społeczno-katolickim. Radio Maryja istnieje w Polsce od 1991 roku. Za inicjatywą stoją toruńscy zakonnicy  ze Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela (redemptorystów).

34. Pielgrzymkę rozpoczęła sobotnia msza święta, której przewodniczył biskup senior Wiesław Mering z diecezji włocławskiej. Jednak najważniejszym punktem programu była niedzielna eucharystia na szczycie Jasnej Góry, której przewodniczył biskup zielonogórsko-gorzowski Tadeusz Lityński.

Zobaczcie zdjęcia z 34. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę (zdjęcia pochodzą z biura prasowego Jasnej Góry). 

Śląsk Radio ESKA Google News

Andrzej Duda podziękował Radiu Maryja za "wkład w rozwój wolnej Polski"

Przed rozpoczęciem mszy wiernych przywitali osobiście dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk i przeor Jasnej Góry o. Samuel Pacholski. Następnie Małgorzata Paprocka, szefowa Kancelarii Prezydenta RP odczytała list prezydenta skierowany do uczestników pielgrzymki. 

Jak ocenił Andrzej Duda, pielgrzymka Rodziny Radia Maryja jest dowodem mocnego przywiązania do najświętszych symboli, wartości religijnych, a jednocześnie stanowi przejaw patriotyzmu i szacunku do polskiej historii. W dalszej części podziękował ojcu Rydzykowi, redemptorystom, Rodzinie Radia Maryja i jej współpracownikom „za wspaniały wkład w rozwój wolnej Polski”.

Dziękuję za budowanie wspólnego dobra. Dziękuję za tworzenie przestrzeni swobody myśli i ducha, gdzie pielęgnowane jest duchowe dziedzictwo naszej ojczyzny – napisał prezydent Duda.

Zaznaczył, że Radio Maryja jest wyjątkowe, bo umożliwia słuchaczom wzajemną komunikację i pozwala im się jednoczyć. Podkreślił przy tym, że dla wielu osób starszych, chorych, samotnych rozgłośnia jest towarzyszem codzienności. Nawiązał też do hasła tegorocznej pielgrzymki ("Jesteśmy nadzieją") oceniając, że „nie ma większej nadziei na dobrą przyszłość dla naszego ojczystego domu, niż zaangażowanie i wysiłek Polaków”.

Nawrocki do pielgrzymów: wciąż musimy walczyć o narodową pamięć

Podczas pielgrzymki odczytano również list prezydenta-elekta. W imieniu Karola Nawrockiego przemówił Jan Józef Kasprzyk, doradca prezesa IPN.

Nawrocki znaczną część listu poświęcił historii Jasnej Góry i jej związkom z narodem polskim. Przypomniał też, że jako prezes IPN kilkakrotnie spotykał się w tym miejscu z uczestnikami patriotycznej pielgrzymki kibiców, którą organizował ks. Jarosław Wąsowicz.

Ze środowiskiem kibicowskim i sportowym jestem związany blisko od wielu lat. Zawsze byłem pod wrażeniem wsparcia tego środowiska dla inicjatyw patriotycznych i kultywowania pamięci narodowej. Ale ogromne zasługi na polu kultywowania pamięci narodowej mają czcigodni ojcowie redemptoryści – przyznał prezydent-elekt.

Zaznaczył, że Nasz Dziennik, Radio Maryja i Telewizja Trwam od lat są dla IPN "nieocenionym partnerem na niwie edukacji historycznej, upominania się o prawdę o naszych dziejach i obrony dobrego imienia Polski".

– Trzy i pół dekady temu my, Polacy, zrzuciliśmy kajdany komunistycznego zniewolenia. W obliczu świeckiego liberalizmu i antyreligijnego postmodernizmu wciąż musimy walczyć o narodową pamięć, o prawdę o nas samych i prawo bycia tym, kim chcemy pozostać: narodem wolnym, głęboko zakorzenionym w chrześcijańskim dziedzictwie – zdiagnozował prezydent-elekt.

Jarosław Kaczyński: mamy zadanie uratowania Polski przed dalszymi rządami sił lewicowo-liberalnych

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak odczytał list prezesa PiS.  

Tegoroczną pielgrzymkę odbywacie państwo pod hasłem: »Jesteśmy nadzieją«. Tak, a nawet więcej. Jesteście bowiem państwo nie tylko nadzieją, ale także opoką, na której wznosi się gmach wiary, patriotyzmu i polskości (...) Jesteście państwo przeciwwagą dla wszystkich działań podejmowanych przez środowiska lewicowo-liberalne. Przedsięwzięć, które w imię ideologicznego szaleństwa godzą nie tylko w porządek moralny i ład społeczny, ale także i w podstawy naszej materialnej egzystencji. W tym ich nowym, wspaniałym świecie nie ma miejsca dla Pana Boga, dla wartości, dla tradycji, dla odpowiedzialności – przekonywał Jarosław Kaczyński.

Podkreślił, że katolicka praca, którą ma do wykonania to środowisko ma wiele aspektów, a jednym z nich jest wymiar polityczny. – Na tym polu odnieśliśmy sukces, bo wybory prezydenckie wygrał doktor Karol Nawrocki, człowiek głębokiej wiary – zaakcentował.

To zwycięstwo jest bardzo ważne, ale stanowi część szerszego zadania, jakim jest uratowanie Polski przed dalszymi rządami sił lewicowo-liberalnych. Dlatego też musimy się maksymalnie zmobilizować na wybory parlamentarne bez względu na to, kiedy one nastąpią. W nich będzie się liczył każdy głos, tak jak to było w wyborach prezydenckich – zaapelował Kaczyński.

Przemówienie ojca Rydzyka. Mówił o Orlenie

Jednymi z głównych intencji niedzielnej mszy były Ruch Obrony Granic oraz "promocja i obrona naturalnego poczęcia oraz macierzyństwa i ojcostwa". Na Jasnej Górze byli obecni m.in. politycy obecnej opozycji, wśród nich Przemysław Czarnek, Antoni Macierewicz, Krzysztof Szczucki, Andrzej Adamczyk, Michał Wójcik, Michał Woś czy Dariusz Matecki. Był też europoseł Daniel Obajtek. 

 – Co pan porobił, że tak teraz nie przynosi dochodów ten Orlen? To przez pana? To przez kogo w takim razie? Co się porobiło? Widzicie, jak Polacy wybierali. Nie ma żartów. Konsekwencje straszne – mówił Rydzyk, witając Obajtka. 

Quiz: historia papieży. Sprawdź swoją wiedzę!
Pytanie 1 z 12
Który papież zrzekł się urzędu w 2013 roku?

Kontrowersyjna homilia i modlitwy za "Bąkiewiczów"

Wiele mówi się o sobotniej homilii  bp Antoniego Długosza, który mówił o tematyce granic i migracji. Duchowny w czasie homilii modlił się za członków Ruchu Obrony Granic, którzy są związani z Robertem Bąkiewiczem. Ocenił, że ROG to „odpowiedź polskich parlamentarzystów i patriotów zatroskanych sytuacją (na) zachodniej granicy, gdzie niemieccy policjanci przerzucają na naszą stronę nielegalnych emigrantów niczym przedmioty". -  To sprzeciw przede wszystkim (przeciw) paktowi migracyjnemu, który formalnie zacznie obowiązywać dokładnie za rok – uznał.

Biskup powołał się na słowa ojca profesora Dariusza Kowalczyka, który w jednym z felietonów miał napisać, że „wizja setek tysięcy migrantów, którzy zostaną wchłonięci w Polskę staje się coraz bardziej realna”.

- Większości Polaków się to nie podoba, dlatego to władze zapewniają, że nie ma o tym mowy. Ale fakty oraz wypowiedzi polityków z Berlina i Brukseli świadczą o czymś innym. To jest wielka polityka, ideologia, pieniądze i wielka obłuda – stwierdził bp Długosz.

Podkreślił, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców, a także w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom w czasie II wojny światowej. - My, Polacy wiemy, co to miłosierdzie, a nie oznacza ono, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami. To nie rozwiązuje problemów Afryki i Bliskiego Wschodu. Ale tworzy nowe poważne problemy w krajach, do których przybywają – stwierdził hierarcha.

Przywołał obrazy sprzed kilku dni, pokazujące tłum muzułmanów otaczających katedrę św. Patryka w Melbourne i manifestujących dominacją nad chrześcijanami. - Od kilkudziesięciu lat postępuje islamizacja Europy poprzez masową imigrację. To, co obserwujemy teraz w Polsce, to zaledwie początek. Tak samo zaczynało się na zachodzie – wskazał bp Długosz.

Odwołał się do słów kard. Stefana Wyszyńskiego: „I chociażby obwieszczono na transparentach najrozmaitsze wezwania do miłowania wszystkich ludów i narodów, nie będziemy temu przeciwni, ale będziemy żądali, abyśmy mogli żyć przede wszystkim duchem, dziejami, kulturą i mową naszej polskiej ziemi, wypracowanej przez wielki udział naszych praojców”. Ocenił, że płynie z nich obowiązek „obrony kultury rodzinnej”.