Dramatyczny wypadek na planie "Ninja vs Ninja"
Albert "Brudny" Lorenz, uległ poważnemu wypadkowi podczas nagrywania programu „Ninja vs Ninja” w hali Arena Gliwice. W wyniku niefortunnego upadku, słynny sportowiec i trener personalny z Raciborza, złamał kręgosłup i natychmiast trafił do szpitala. Teraz ujawnia całą prawdę, jak potraktowali go organizatorzy. Jego ostre wystąpienie nastąpiło po oświadczeniu Telewizji Polsat.
Prokuratura bada sprawę wypadku Alberta Lorenza
Po wypadku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie okoliczności zdarzenia. Prokurator Katarzyna Priedl z Prokuratury Rejonowej Gliwice-Wschód informuje:
Zwróciłam się o komplet dokumentacji do organizatora, związanej z tym, jak przeszkody były konstruowane. Dostaliśmy nagranie z monitoringu. Będziemy badać, kto ponosi odpowiedzialność za stan zdrowia pokrzywdzonego — czy on sam, czy organizatorzy? - mówi prok. Katarzyna Priedl.
Oświadczenie Polsatu o wypadku na planie Ninja Warrior
Telewizja Polsat wydała oświadczenie, w którym zapewnia o stałym kontakcie z zawodnikiem i udzieleniu mu wszechstronnej pomocy. Przedstawicielka stacji podkreśliła, że produkcja programu jest w stałym kontakcie z zawodnikiem i nie pozostawia go bez wsparcia. Te słowa najbardziej zabolały Alberta "Brudnego" Lorenza.
Polecany artykuł:
"Brudny" Lorenz ujawnia prawdę o wsparciu po wypadku
W odpowiedzi na oświadczenie Polsatu, Albert "Brudny" Lorenz opublikował własne oświadczenie, w którym przedstawia odmienny obraz sytuacji. Twierdzi, że ubezpieczenie okazało się niewystarczające, a koszty leczenia musiał pokrywać samodzielnie.
Pomimo zapewnień organizatorów, że uczestnicy objęci są pełnym ubezpieczeniem i bezpłatnym leczeniem, w praktyce ubezpieczenie to okazało się dalece niewystarczające. Całość kosztów leczenia po wypadku musiałem znaleźć samodzielnie, a środki przeznaczone z polisy na rehabilitację były tak ograniczone, że wyczerpały się już na początku procesu rehabilitacji – Polisa TU Generali - ujawnia Albert "Brudny" Lorenz.
Lorenz podkreśla, że ubezpieczyciel nie pokrył nawet kosztów podstawowych leków przeciwbólowych. Dodaje również, że dalsza rehabilitacja wymaga znacznych wydatków.
Brak możliwości przetestowania toru przeszkód zwiększał ryzyko
Albert Lorenz zwraca uwagę na brak możliwości wcześniejszego przetestowania toru przeszkód, co jego zdaniem znacząco zwiększało ryzyko wypadków.
Należy też zaznaczyć, że zawodnicy nigdy nie mieli możliwości wcześniejszego przetestowania toru ani sprawdzenia przeszkód, co znacząco zwiększało ryzyko wypadków - informuje Albert Lorenz.
Zamiast pomocy – cisza i próba zrzucenia winy?
Według relacji Alberta Lorenza, po zawiadomieniu z prokuratury, produkcja programu i Telewizja Polsat zmieniły swoje podejście.
Mimo moich licznych prób nawiązania kontaktu, zarówno przedstawiciele produkcji, jak i Telewizji Polsat, wykazali całkowitą obojętność. Zamiast jakiejkolwiek troski o moje zdrowie czy stan emocjonalny mój i mojej rodziny, pojawiła się cisza, a także próba zrzucenia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację na moją osobę - informuje zawodnik Ninja vs. Ninja.
Lorenz dodaje, że został poinformowany, iż dalsze rozmowy mają odbywać się jedynie za pośrednictwem prawnika.
Lorenz domaga się transparentności i odpowiedzialności
Na zakończenie oświadczenia, Albert "Brudny" Lorenz zapowiada walkę o wyjaśnienie kwestii bezpieczeństwa na torze i realnego wsparcia medycznego.
"Będę działał, aby odpowiedzialni za tę sytuację zmierzyli się z konsekwencjami swoich działań" - pisze Lorenz.
