Celem petycji było przekonanie władz miasta do wykupienia Zameczku Leśnego od Syndyka Masy Upadłości Przedsiębiorstwa Innowacyjno-Wdrożeniowego „Enpol”, postawionego w stan upadłości likwidacyjnej. Poza wykupem, mieszkańcy poprosili o przeprowadzenie rewitalizacji budynku, co nie tylko uratuje ten cenny obiekt, ale również wzbogaci lokalną przestrzeń, przyciągając mieszkańców i turystów.
Pod prośbą podpisało się ponad 700 osób.
Odpowiedź urzędu pogrzebała te plany
- Po przeprowadzeniu szczegółowej analizy zagadnienia, informuję, że nabycie przedmiotowej nieruchomości do gminnego zasobu nie jest aktualnie możliwe. O podjęciu negatywnej decyzji przesądził przede wszystkim fakt, że obecnie Gmina nie posiada możliwości pozyskania środków zewnętrznych za zakup, remont i utrzymanie obiektu, a nieruchomość ta nie jest niezbędna do realizacji zadań własnych Gminy – napisała wiceprezydent Aleksandra Skowronek.
Odpowiedź bardzo nie spodobała się mieszkańcom
- Najpierw miasto mówi, że nie ma nieruchomości, które może zaadaptować na te czy inne rzeczy (np. na kolejny oddział żłobka miejskiego), a gdy pojawia się możliwość zakupu nieruchomości po okazyjnej cenie, to nagle "nieruchomość ta nie jest niezbędna do realizacji zadań własnych Gminy"... Ale ważne, że wydali grube pieniądze np. na Wielki Piec, na którego wykorzystanie w praktyce raczej nie mają sensownego pomysłu - napisał pan Jakub
- No to umyka władzom tego miasta kawał ciekawej historii, świetny obiekt do zagospodarowania dla lokalnej (i nie tylko) społeczności... Syndyk masy upadłościowej Enpol wycenił go w styczniu 2024 roku na milion złotych, a podpisało się pod petycją 700 osób. - dodał pan Jan.
Zameczek wiele znaczy dla starszych mieszkańców
Zameczek Leśny (Waldschloss) znajduje się przy ulicy Piotra Skargi 1, w Starej Kuźnicy/Halembie. Budynek pochodzi z 1905 roku i pierwotnie pełnił funkcję restauracji, wraz z salą balową i pięknym ogrodem. Po II wojnie światowej budynek został upaństwowiony. Starsi mieszkańcy z nostalgią wspominają czasy zabaw na tarasie z tyłu budynku. Zameczek tętnił życiem i pełnił rolę miejsca spotkań lokalnej społeczności.
Później miał kilku właścicieli. Mieszcząca się w nim spółdzielnia inwalidów przeznaczyła salę balową na halę produkcyjną. Budynek zachował prawie niezmieniony kształt bryły. Porównując stare fotografie z dzisiejszymi, można zauważyć niewielkie zmiany w otworach okiennych. Stylowo przypomina eklektyzm.
Poprzedni właściciel od wielu lat nie dbał należycie o zameczek i ostatecznie przyczyniło się do postępującej degradacji - gnijące okna, odpadające fragmenty zdobień, niezabezpieczone pęknięcia w murach budynku, nieszczelny dach, to tylko niektóre widoczne z zewnątrz szkody na budynku. Niezadbane otoczenie zameczku, przemieniające się w śmietnik, jest zwyczajnie odpychające dla przechodniów.