Zgodnie z tradycją XXXII Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka rozpoczęła w środę 23 sierpnia z Będzina. Wierni spotkali się w parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny na Syberce, gdzie uczestniczyli w mszy świętej z udziałem biskupa sosnowieckiego ks. Grzegorza Kaszaka. Później ruszyli w drogę do sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze.
W zagłębiowskiej pielgrzymce wzięło udział blisko 1000 osób, podzielonych 12 grup pielgrzymkowych z księżmi-przewodnikami, siostrami zakonnymi i klerykami. Co jednak ciekawe, pątnicy nocą wracali się przespać do swoich domów. Jak podaje "Dziennik Zachodni", wieczorem po wiernych podjeżdżają autokary, które rozwożą ich pod drzwi. Ten nietypowy sposób pielgrzymowania narodził się po pandemii jako rozwiązanie problemu ze znalezieniem noclegu dla tak dużej liczby osób.
Po trzech dniach wędrówki w trudnych warunkach (ostatnie dni były bardzo upalne) pielgrzymka wreszcie dotarła do celu. W środę 25 sierpnia o godz. 19 wierni wzięli udział w uroczystej mszy na Wałach Jasnogórskich. Z kolei jutro pątnicy będą mieli szansę uczestniczyć w uroczystości Matki Boskiej Częstochowskiej.
XXXII Sosnowiecka Piesza Pielgrzymka sierpnia dotarła do Częstochowy:
Dla młodej pary z Chojnic pielgrzymka na Jasną Górę to podróż poślubna
Wśród pątników z Zagłębia znaleźli się nowożeńcy, Amelia i Oliwier Gołuchowscy. Ślub wzięli w czerwcu, a udziałem w pielgrzymce chcieli "podziękować Panu Bogu i Matce Najświętszej za nasze małżeństwo i powierzyć je opiece Bożej".
To nie jedyna ekstremalna wyprawa, jakiej podjęła się młoda para. Państwo Gołuchowscy wcześniej wybrali się w rowerową podróż do Lizbony na Światowe Dni Młodzieży. Jak mówią, to były ich podróże poślubne.