Do tej tragedii doszło w piątek 20 stycznia w czasie prac konserwacyjnych jednego ze zbiorników na paliwo na stacji benzynowej w Zgorzelcu. Do prac została wynajęta firma z Bytomia. Przegląd prowadziło trzech pracowników, z czego jeden z nich znajdował się w czasie eksplozji w zbiorniku na paliwo. Niestety, mężczyzna nie przeżył. Kolejne dwie osoby pracujące na stacji w Zgorzelcu trafiły do szpitala z oparzeniami.
- Kiedy nastąpił wybuch, w zbiorniku znajdował się jeden z mężczyzn. Siła eksplozji była tak duża, że pracownika wyrzuciło na dach sąsiedniego budynku, przebił ten dach i wpadł do środka – powiedział Wojciech Piechowicz z PSP Zgorzelca cytowany przez portal dzienniksledczy.pl
Jak poinformowała Magdalena Cwynar, rzeczniczka komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu, do wybuchu doszło w trakcie czyszczenia zbiornika. Pożar na szczęście udało się szybko ugasić. Zbiornik szybko został wypełniony pianą gaśniczą. Nie wiadomo jak na razie co dokładnie było przyczyną wybuchu.