Wichura zniszyła schronisko

i

Autor: Jarosław Motak

Wichura zabrała im dach nad głową. Skutki weekendowego orkanu

2022-02-03 7:35

W ubiegły weekend w kraju przeszła wichura, która pozostawiła za sobą wiele szkód. Jednym z miejsc, które ucierpiało jest Fundacja S.O.S dla Zwierząt w Chorzowie. To właśnie tam wichura zabrała dach nad głową zwierzętom.

Fundacja znajduje się w spokojnej okolicy, gdzie z każdej strony otacza ją piękna przyroda. W pobliżu znajduje się staw oraz las. Dotychczas natura sprzyjała mieszkającym tam zwierzętom, aż do ubiegłego weekendu. W nocy z soboty na niedzielę rozpętała się ogromna wichura, która porwała za sobą zdrowe drzewa, wskutek czego wiele rzeczy zostało rozwalonych. Jak mówi Aneta Motak właścicielka schroniska - drzewa łamały się jak zapałki, siejąc spustoszenie.

- Siła wiatru była taka, że kojce, które są w rzędzie, w linii dla tych psów takich gruboskórnych, uderzając po prostu w te kojce, oderwało je od ziemi, wyrwało z podestu drewnianego, do którego były przytwierdzone. Podest został, a kojce były przeniesione kilka metrów dalej, położone na plecach - dodaje

Poza kojcami zniszczone zostały budy, a także ogrodzenie dla koni. Ucierpiał również dach oraz kilka innych rzeczy. Największą jednak stratą są ule, przez co zginęło prawie 20 tysięcy pszczół. Warto dodać, że owady są znaczące nie tylko dla przyrody, ale i również życia człowieka. W tym przypadku starty są ogromne.

Jak dodaje właścicielka schroniska

- To jakiś cud, że nikt nie ucierpiał. Żadne zwierzę, prócz pszczół, nie ucierpiało.  Nie wiem jakim cudem, ale to jedyna pozytywna rzecz całej tej wichury. W budach były trzy psy, które do teraz są wystraszone, ale na szczęście nie mają żadnych fizycznych ran. Konie były w stadninie, więc one tak tego nie słyszały, jedynie co to teraz nie mamy dla nich wybiegu, bo ich ogrodzenie zostało zniszczone. Jego odbudowa zapewne zacznie się dopiero na wiosnę, bo teraz ziemia jest zbyt zmarznięta.

Obecnie w schronisku trwa wielkie sprzątanie i uporządkowywanie zniszczonych rzeczy. Szkody wycenione są na kilkadziesiąt tysięcy złotych, dlatego ruszyła zbiórka. Jak mówi Aneta Motak

- Przydadzą się nam każde ręce do pomocy. Ja już i tak jestem ogromnie wdzięczna wszystkim tym, którzy pomagali nam już od niedzieli. To niesamowite ile osób zgłosiło się do pomocy, nawet nie wiem skąd ci ludzie przyjechali. Ogromne podziękowania składam także Państwowej Straży Pożarnej w Chorzowie, która pomogła nam z zawalonymi drzewami. Również moim najbliższym dwóm osobom, które są zawsze, niezależnie od tego co się dzieje.

Schronisko będzie regularnie udostępniać posty na jednym ze swych profili w mediach społecznościowych. Stamtąd dowiecie się jak możecie pomóc i kiedy ta pomoc będzie potrzebna.

Właścicielka podkreśla również

- Takie dźwięki wichury mogą być bardzo stresujące dla zwierząt. A to przecież tylko świst. Proszę sobie wyobrazić co one czują w Sylwestra. Skutkiem strzelania fajerwerkami mamy psiaka, który wystraszony wpadł pod samochód. Obecnie przeszedł już kilka zabiegów i prawdopodobnie będzie musiał mieć założony wózek. Dlatego tyle razy apelujemy, aby powstrzymywać się od takich atrakcji lub zaopiekować się swoim pupilem w takich momentach, bo później jest jak jest. Tylko zwierzę na tym cierpi.

Weekendowa wichura pokazała jak ważne jest zabezpieczenie terenu i wzajemne dbanie się o siebie i swoje zwierzęta.