Jak informuje portal 112tychy.pl w poniedziałek, 19 czerwca, po godzinie 21.00 dyżurny z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach otrzymał zgłoszenie, że w jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ul. Cyganerii 1 załączyła się czujka, która wydaje piskliwy dźwięki.
Zgłaszającym był sąsiad, który próbował skontaktować się z lokatorką u której włączyła się czujka. Nie udało mu się to, dlatego wezwał strażaków.
Po otrzymaniu zgłoszenia, na miejsce wysłano strażaków, a także policjantów. Niestety okazało się, że dojazd do budynku jest niemożliwy. Jak podaje portal 112tychy.pl metalowe słupki oraz zaparkowane samochody utrudniły strażakom wjazd.
Parkujące samochody przy ul. Cyganerii plus słupki, powodowały, że pojawiły się ograniczenia w zakresie dostępu do budynku – informuje st. kpt. Tomasz Kostyra z KM PSP w Tychach.
Dopiero po kilku minutach strażakom udało się wjechać w osiedlową uliczkę. Na miejsce zdarzenia przyjechała rodzina lokatorki, która otworzyła drzwi. Po wejściu okazało się, że załączyła się czujka tlenku węgla w łazience. Na szczęście nie było zagrożenia życia lokatorki.
Strażacy apelują o prawidłowe parkowanie samochodów
W związku z problemami dotyczącymi dojazdu służb ratowniczych pod bloki, zapytaliśmy co jest najczęściej spotykaną przeszkodą i czy m.in. infrastruktura miejska powoduje takie utrudnienia.
Ze strony miasta nie widzimy, żeby nagminnie pojawiały się takie elementy, które ograniczają dojazd pod budynki – tam, gdzie drogi pożarowe są zachowane, tam parametry są zachowane. Niekiedy stare pozostałości wymagają jeszcze korekty – dodaje Kostyra.
- Niestety samochody to jest plaga. Tych samochodów jest bardzo dużo. W każdym mieszkaniu są dwa, trzy samochody. To powoduje, że samochody bardzo utrudniają pracę strażaków. Mieszkańcy parkują m.in. na chodnikach, na zakrętach, tam gdzie są wjazdy, wtedy wykonanie jakiegokolwiek manewru pojazdem pożarniczym – szczególnie drabiną – jest znacząco utrudnione – sygnalizuje Kostyra.
Tym samym, strażacy apelują do mieszkańców, żeby zostawiali swoje samochody w miejscach do tego przeznaczonych, bo bardzo często występuje problem z dojazdem na miejsce interwencji właśnie z powodu źle zaparkowanego pojazdu. W sytuacji zagrożenia życia, każda sekunda ma znaczenie.