Tragedia na kopalni w Jaworznie. Ekspert: "Ci ludzie umierali w męczarniach"
28 listopada na kopalni Sobieski w Jaworznie, 500 metrów pod ziemią, doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęło czterech górników. W trakcie napełniania rurociągu wodą przez sześcioosobową brygadę doszło do jego niekontrolowanego rozerwania.
– W trakcie prac przy rurociągu podsadzkowym prawdopodobnie doszło do przemieszczenia trasy rurociągu, w wyniku czego sześciu pracowników zostało poszkodowanych, a czterech z nich – wszyscy to pracownicy ZG Sobieski, poniosło śmierć. Dwie pozostałe osoby zostały hospitalizowane, a po udzieleniu pomocy medycznej jedna została wypisana – informuje Marcin Maślak, rzecznik Tauronu Wydobycie.
Zginęli doświadczeni pracownicy z wieloletnim stażem w górnictwie: 39-letni sztygar oddziałowy, a także trzej górnicy w wieku 34-38 lat. Wszyscy osierocili łącznie dziesięcioro dzieci.
Przyczyny i okoliczności tego zdarzenia bada prokuratura oraz Wyższy Urząd Górniczy. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, co mogło przyczynić się do rozerwania rurociągu w kopalni w Jaworznie.
– To nie była wina żywiołu, to klasyczny błąd technologiczny podczas wykonywania czynności najprostszej, czyli płukania rurociągu. Wlano tej wody zbyt dużo, a efektem było to, że konstrukcja nie wytrzymała i doszło do rozerwania rurociągu – przyznaje Jerzy Markowski, w rozmowie z "Super Expressem", doświadczony ekspert górniczy.
– Ponieważ w sąsiedztwie byli ludzie, skończyło się to taką tragedią. Odpowiedzialne za to osoby „spaprały” najprostszą rzecz. Ci, którzy zginęli, są ofiarami, na pewno nie zrobił tego żaden z tych górników. Rozerwanie tego rurociągu można porównać do wybuchu granatu, to była klasyczna detonacja, tylko w tym wypadku wody. Ci ludzie umierali w męczarniach – dodaje Markowski.
Prezydent Jaworzna ogłosił żałobę
Paweł Silbert, prezydent Jaworzna, ogłosił w środę, 29 listopada kilkudniową żałobę w mieście. Zaapelował także do mieszkańców miasta, by powstrzymali się od udziału w hucznych wydarzeniach i uczcili tym samym pamięć ofiar tej katastrofy górniczej.
– Postanowiłem o ogłoszeniu żałoby w mieście od 29 listopada do 2 grudnia 2023 r. [...] W tym czasie flagi miejskie będą opuszczone do połowy masztu. Jestem w kontakcie z zarządem kopalni, wyraziliśmy gotowość do otoczenia rodzin dodatkową opieką – napisał, w mediach społecznościowych, Paweł Silbert.