Tradycja współczesnych murali sięga lat. 20. I 30. XX wieku, kiedy to w Meksyku i innych krajach Ameryki Łacińskiej powstawały nierzadko monumentalne prace, które do dzisiaj zdobią ściany np. uniwersytetu meksykańskiego. Graffiti czy napisy na ścianach, nawet te będące aktem wandalizmu to głos w debacie publicznej, wyraz sprzeciwu lub aprobaty dla istniejącego porządku rzeczy. Jest to sztuka zaangażowana społecznie, dydaktyczna, stosująca proste alegorie i dosadną ekspresje wyrazu. Nierzadko powstająca spontanicznie, pod wpływem silnych emocji. Popisy artystów ulicznych stanowią w pewnym sensie tatuaż na tkance miejskiej.
Street art oddziałuje na rytm miasta
Wielkoformatowe obrazy, będące przeniesieniem sztuki z galerii na ulice, zapewniają bliski kontakt ze sztuką i dają moment wytchnienia od codzienności. Na Katowickich ulicach możemy zobaczyć dzieła inspirowane twórczością Waldemara Świerzego, wybitnego polskiego plakacisty (mural przedstawiający Johna Baildona, autor: Camej, róg Gliwickiej i Bocheńskiego), ilustracjami Jeana Girauda (mural namalowany z okazji rozgrywek Intel Extreme Masters, autor: Mona Tusz, 1 Maja 53), czy pracami rodzimej dla Katowic grupy janowskiej (Kutz na kucu, autor: Camej, Wypoczynkowa 3). Zmieniające się w otoczeniu obrazy pozwalają na obserwacje rytmu miasta. Pokazują jego rozwój na przestrzeni lat.
Street Art Festival
Pierwsze przykłady malarstwa ściennego pojawiły się w naszej przestrzeni wiele lat temu, lecz dopiero dzięki zaangażowaniu artystów zaproszonych do udziału w pierwszej edycji Katowice Street Art Festival, Katowice zapełniły się muralami. Kolejne odsłony, tego odbywającego się od dekady wydarzenia sprawiły, że w Katowicach zapanowała moda na sztukę uliczną. Dzięki festiwalowi Katowice odwiedzili m.in.: Daniel Sparkes, Aryz, Escrif, Etam Crew, MCity i wielu innych. Powstało także wiele projektów niezależnych od festiwalu.
Świetnym przykładem wielkoformatowego malarstwa jest mural przedstawiający postać wybitnego katowickiego reżysera Kazimierza Kutza, znajdujący się przy ul. Wypoczynkowej 3. Mural odzwierciedla surrealizm, znany z obrazów Erwina Sówki. Kiedy stoi się pod ścianą, to daszek wydaje się równy, a całość znajduje się w poziomie, a im dalej odejdziemy tym bardziej widoczne są zakrzywienia i poruszenie postaci kucyka. Oniryczny, senny niemal pejzaż został utrzymany w kolorystyce, która powoduje, że nawet w bardzo pochmurny dzień z obrazu „świeci” słońce.
Innym bardzo interesującym obrazem jest postać kury, znajdująca się przy ul. Mariackiej 23.. Mural powstał w 2011 roku w ramach Katowice Street Art Festival. Autorem jest pochodzący z Hiszpanii Aryz. To nieco makabryczne malowidło jest jednym z najciekawszych w Katowicach. To rozczłonkowana kura z jajkiem sadzonym między jedną jej częścią a drugą.
Szlakiem murali
Dla osób zainteresowanych Szlakiem Murali stworzono specjalną stronę www.murale.katowice.eu, dzięki której można odkryć te niezwykle barwną historię miasta, a także poznać bliżej artystów ulicznych. W ramach działań nawiązujących do szlaku Miasto Katowice przygotowało ofertę spacerów z przewodnikiem. Najbliższe wycieczki planowane są na 7 sierpnia oraz 4 września. Szczegóły znaleźć można w mediach społecznościowych miasta.
Artykuł sponsorowany