Niezwykły dom w Gliwicach, w którym mieszkał Riedel. Ale nie ten z "Dżemu"
W latach 80. XIX wieku na terenie dzisiejszego Parku Chopina w Gliwicach powstały pierwsze palmiarnie. Budynek, który dziś znamy jako Domek Ogrodnika, wówczas się tak nie nazywał - służył po prostu jako część szklarni miejskich. W 1913 roku władze Gliwic ściągnęły do pracy Richarda Riedla, utalentowanego botanika i ogrodnika, któremu sławę przyniosła fenomenalna aranżacja cmentarza podczas Wystawy Stulecia we wrocławskiej hali.
Siedem lat później Riedel został dyrektorem gliwickich ogrodów miejskich i razem z całą swoją rodziną zamieszkał w Domku Ogrodnika. Niestety w 1945 roku Palmiarnia Miejska, która była jego oczkiem w głowie, została niemal doszczętnie zniszczona. On zaś został wysiedlony i końca swojego życia doczekał w niemieckim Aschau.
Przetrwał jednak jego gliwicki dom, czyli Domek Ogrodnika. Dziś budynek przy ul. Fredry 6 wygląda na zaniedbany, ale nadal przyciąga wzrok turystów i mieszkańców. Głównie za sprawą charakterystycznej wieżyczki, w której mieści się klatka schodowa - niczym w bajkach o księżniczce zamkniętej w wieży.
Tuż obok Domku Ogrodnika działa Palmiarnia Miejska, będąca jedną z największych atrakcji miasta. Co roku odwiedza ją ponad 200 tys. osób. W sezonie letnim na terenie Parku Chopina działa mini-park wodny, organizowane są plenerowe imprezy i koncerty. Z kolei w pobliżu znajduje się Narodowy Instytut Onkologii, Urząd Miejski i inne ważne instytucje. Jednym zdaniem - lokalizacja Domku Ogrodnika jest niezwykle atrakcyjna.
Domek Ogrodnika w Gliwicach na sprzedaż. Może tam powstać hotel, kawiarnia bądź restauracja
Dlatego gliwicki samorząd liczy, że znajdzie się chętny inwestor, który kupi budynek i tchnie w niego nowe życie. Pomysł sięga 2021 roku, najpierw jednak trzeba było zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
W minionym roku rada miasta wskazała jako podstawowe przeznaczenie budynku usługi w zakresie gastronomii, kultury, rozrywki i hotelarstwa. Kolejny etap przygotowań nadszedł 3 stycznia tego roku, kiedy prezydent Gliwic Adam Neumann wydał zarządzenie w sprawie zbycia nieruchomości w formie licytacji.
Łączna cena wywoławcza za budynek i grunt wynosi 875 tys. zł brutto. Ustny przetarg nieograniczony zostanie ogłoszony w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Nowy nabywca będzie miał trzy lata na to, by przystosować obiekt do nowej funkcji.
W ramach ustnego przetargu nieograniczonego przewidziano sprzedaż prawa własności do budynku o powierzchni 224,68 m. Jego cena wywoławcza to 574,5 tys. zł brutto. Z kolei grunt o powierzchni 610 m2 zostanie oddany w użytkowanie wieczyste na 99 lat. Jego cena wywoławcza gruntu to 300,5 tys. zł brutto.
"Udogodnieniem dla nabywcy może być fakt, iż stawka procentowa pierwszej opłaty za działkę wyniesie 25% wartości ceny gruntu ustalonej w drodze przetargu, a opłaty roczne z tytułu użytkowania wieczystego (płatne od roku następnego po oddaniu w użytkownie wieczyste przez 99 lat) wyniosą 3% wylicytowanej ceny gruntu" - zachęca urząd miejski w Gliwicach na swojej stronie internetowej.
Choć Domek Ogrodnika nie jest wpisany do rejestru zabytków, miasto chce, by został odnowiony zgodnie z zasadami ochrony dziedzictwa kulturowego. Dlatego w planie zagospodarowania przestrzennego znalazły się zapisy nakazujące ochrony bryły budynku, stosowanie barw elewacji odtwarzających oryginalną kolorystykę oraz materiałów wykończeniowych nawiązujących do oryginalnych. Zakazano natomiast nadbudowy i rozbudowy obiektu oraz docieplenia zewnętrznego.