Coraz więcej prywatnych przedsiębiorstw w Polsce zmaga się z rosnącymi kosztami energii, oraz coraz większą inflacją. Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości domagają się wsparcia od rządu. W ostateczności rozważają protest w Warszawie. - Związek Rzemiosła Polskiego skierował w ostatnim czasie kilka pism m.in. do minister Siemieniuk odnośnie sytuacji małych i średnich przedsiębiorstw i organizacji samorządu gospodarczego, które są w trudnej sytuacji – mówi wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego Zdzisław Siwiński.
Firmy, gdyby chciały podnieść ceny tak jak idzie do góry cena prądu, gazu i węgla, to nie sprzedałyby swoich wyrobów. Bo kieszenie ludzi mają ograniczoną zasobność. Już dzisiaj widać, że ludzie rezygnują z rzeczy których nie muszą kupować. Na przykład cukiernie, bo nawet jeśli ktoś kupi chleb, nawet ten najgorszy, o tyle spada sprzedaż tych mniej potrzebnych produktów – komentuje wiceprezes Siwiński.
Prywatni przedsiębiorcy od początku roku próbują zwrócić uwagę władz na kumulację negatywnych zjawisk gospodarczych, które w konsekwencji mogą doprowadzić do upadku wielu firm. Już teraz ze względu na sytuację dziesiątki przedsiębiorców decydują się na zamknięcie biznesów.
Dodatkowo od przyszłego roku ma wzrosnąć płaca minimalna, która dla wielu może okazać się gwoździem do trumny upadających przedsiębiorstw.
Pieniądze dla 250 największych firm
We wtorek 27 września 2022 r. w Sejmie odbyło się czytanie projektu ustawy o zasadach realizacji programów wsparcia przedsiębiorców w związku z sytuacją na rynku energii w latach 2022 – 2024. W założeniu ustawa ma pomóc przedsiębiorcom w walce z rosnącymi cenami energii, w rzeczywistości dopłaty mają otrzymać tylko te największe firmy, które zużywają najwięcej energii.
Problem polega na tym, że sama ustawa, to są ramy, które są w zasadzie niewypełnione. Oddają Ministerstwu Rozwoju możliwości wypełnienia tego jak się chce. W czasie obrad wyszło też, że ta ustawa jest po to, żeby przekazać pieniądze 250 największym firmom w Polsce, które zużywają najwięcej energii – mówi Siwiński.
Środki, które w ramach projektu dofinansowań mają zostać przyznane firmom wynoszą:
- 2022 r. - 5 mld zł
- 2023 r. - 8 mld zł
- 2024 r. - 4 mld zł
Łącznie w ciągu trzech lat, na pomoc największym firmom w Polsce rząd planuje przekazać ponad 17 mld zł.
170 mln zł dla Ministerstwa Środowiska za nic?
Jak mówi prezes Zdzisław Siwiński operatorem realizującym ten projekt ma być Ministerstwo Środowiska, które za realizację projektu ma otrzymać 1 procent od tych środków. Tak więc, za rozdanie ponad 17 mld zł Ministerstwo Środowiska otrzyma 170 mln złotych. - O małych i średnich przedsiębiorstwach nic się nie mówiło, jedynie pani minister powiedziała, że lista nie jest zamknięta, ale już na ten rok jest zamknięta – komentuje czytanie projektu ustawy w Sejmie wiceprezes Siwiński.
Była kiedyś w historii taka postać, nazywał się Janosik, tylko przypominam, że na końcu powieszono go za żebro. Bo rozdawanie pieniędzy byłoby dobre, gdyby rząd miał pieniądze. Rząd ma nasze pieniądze, czyli najpierw musi zabrać, żeby komuś dopłacić. Znosimy to do momentu kiedy nie zaczynamy zwalniać ludzi, a do tego jest blisko – dodaje Siwiński.