Robert Makłowicz zachęca do szczepień przeciwko COVID-19. "Nie mogę się doczekać"
Robert Makłowicz to kolejna znana postać telewizyjna, która włączyła się w akcję promującą szczepienia przeciwko koronawirusowi. Znany i lubiany krytyk kulinarny wsparł akcję "Covid zabija - zaszczep się". To kampania przygotowana przez Śląski Uniwersytet Medyczny i Śląską Izbę Lekarską.
- Czy szczepionka na COVID, albo też jakakolwiek inna, może być niebezpieczna? No może. Tak samo jak znieczulenie u dentysty albo też wycięcie tzw. ślepej kiszki. Czy to oznacza, że nie chodzimy do dentysty? - pyta retorycznie na nagraniu Robert Makłowicz i dodaje: "Już nie mogę się doczekać, by się przeciwko COVID-owi zaszczepić. To jest chyba jedyny moment, w którym chciałbym być w grupie całkowicie seniorskiej".
Inicjatorzy śląskiej kampanii „Covid zabija – zaszczep się” przypominają, że na całym świecie na COVID-19 zachorowało już ponad 72 mln osób. Lekarze i specjaliści uważają, że szczepionka to jedyna skuteczna broń, która uratuje nasze życie i zdrowie.
COVID zabija - szczepmy się. Kto wspiera śląską kampanię?
Szczepienia przeciwko koronawirusowi promują znane i lubiane osoby z regioniu. Ambasadorem śląskiej kampanii jest Robert Makłowicz. Jedną z twarzy akcji jest też Karolina Sieroń, która jako kierownik Oddziału Chorób Wewnętrznych Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA im. sierżanta Grzegorza Załogi w Katowicach przez 21 dni nie schodziła z dyżuru, ratowała śmiertelnie chorych i w końcu sama zachorowała na covid. Walczyła o życie, była pod respiratorem i zwyciężyła chorobę. Dziś jako ambasador wspólnej akcji Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach przekonuje, że trzeba się szczepić, by ochronić siebie i bliskich przed chorobą
Dodajmy jeszcze, że wspólna kampania Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i Śląskiej Izby Lekarskiej jest charytatywna, promocyjna oraz społeczna.
- Udział w niej naszych ambasadorów jest całkowicie bezinteresowny. Ma służyć idei szczepień. Zaszczepione zostały tylko i wyłącznie osoby z grupy zero, a zatem pracownicy ochrony zdrowia, jeśli tacy pojawili się lub pojawią wśród ambasadorów - przekonują inicjatorzy akcji