Ratownicy pójdą po zaginionych w kopalni Pniówek we wrześniu
W kwietniu ubiegłego roku doszło do katastrofy w KWK "Pniówek" należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Doszło tam do serii eksplozji metanu. W wyniku tego zdarzenia, zginęło dziewięć osób, trzydzieści zostało natomiast rannych. Natomiast siedem osób uznano za zaginione w czasie akcji ratowniczej.
Prawdopodobnie w pierwszej połowie września tego roku ratownicy pójdą po zaginionych górników i ratowników górniczych. By dostać się w rejon katastrofy, trzeba jeszcze wydrążyć ponad 200 metrów nowego chodnika. Jak poinformowano podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek, 29 czerwca, dotąd wydrążono ponad 120 metrów.
Przedstawiciele JSW dodają, że kiedy ekipy drążące chodnik będą już blisko rejonu ściany wydobywczej, przy której doszło do katastrofy, wydrążone zostaną otwory, przez które wprowadzone będą kamery introskopowe należące do Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Dadzą one obraz sytuacji w wyrobisku.
Prace kończące drążenie nowego chodnika będą prowadzone na zasadach akcji ratowniczej. Założono, że nastąpi to między 4 a 8 września 2023 roku. Akcja ma być podjęta, gdy do wydrążenia pozostanie ostatnie pięć metrów chodnika.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a warunku w wyrobisku będą bezpieczne, rozpocznie się penetracja rejonu ściany, by dotrzeć do zaginionych. Ten etap akcji powinien rozpocząć się 9 września.
Wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych, Edward Paździorko, powiedział, że drążenie dodatkowego chodnika to najbardziej optymalny i bezpieczny sposób prowadzenia akcji.
- To wyrobisko docelowo posłuży nam za drogę, z której będziemy prowadzić penetrację na zasadach akcji ratowniczej. Sądzimy, że w ten sposób dotrzemy do naszych zaginionych pracowników - wyjaśnił wiceprezes Paździorko w trakcie konferencji prasowej.
Dzięki wydrążeniu nowego chodnika, ratownicy nie będą musieli przedzierać się przez zniszczone wyrobiska. Powinni więc dotrzeć do zaginionych drogą o pełnej funkcjonalności.
Po raz pierwszy od ubiegłorocznej katastrofy ratownicy górniczy wrócili w rejon ściany w lutym tego roku. Zgodnie z planem, zawęzili oni otamowany rejon do wyrobisk znajdujących się bliżej ściany N-6 poprzez wybudowanie dwóch lekkich tam izolacyjnych na bazie pian chemicznych.