Puszka po konserwach. Tylko tyle wystarczy, by pomóc ukraińskim żołnierzom

Gdy tylko wojsko rosyjskie wkroczyło na teren Ukrainy, Polacy wręcz rzucili się do pomocy. Organizowali zbiórki jedzenia i odzieży, przygarniali do domu uciekających za granicę Ukraińców, wysyłali leki dla broniących terytorium żołnierzy. Dziś, po niemal dziesięciu miesiącach walk, Ukraina nadal potrzebuje naszego wsparcia.

Jedną z ciekawszych, z zarazem zaskakująco prostych idei jest zbiórka puszek dla ukraińskich żołnierzy. Akcja "Zbieramy ciepło dla żołnierzy z Ukrainy" to inicjatywa studentów z Politechniki Częstochowskiej, która przyniosła niespodziewane efekty. W cztery dni udało się uzbierać cztery duże worki i dwa małe pełne metalowych puszek. Dodatkowo inicjatorzy otrzymali worek parafiny. Uzbierane puszki posłużą do wyprodukowania tzw. świec okopowych, które mogą być wykorzystane jako źródło światła lub ciepła. Dzięki nim można zagotować wodę, ogrzać się a nawet osuszyć ubranie.

Wykonanie świecy okopowej jest banalnie proste. Do metalowej puszki należy włożyć ciasno zwiniętą tekturę tak, by szczelnie wypełnić cały środek. Potem całość zalewa się woskiem i gotowe. Tak przygotowana świeca może się palić nawet 5 godzin, a litr wody gotuje się przy jej użyciu ok. 20 minut. Świece okopowe bardzo przydatne na froncie, szczególnie zimą, kiedy żołnierze muszą długie godziny spędzać przy minusowych temperaturach.

Częstochowska politechnika zapowiada kontynuację akcji. Zbiórka zostanie wznowiona na początku stycznia, a chętni mogą przynosić puszki do Biura Studentów Zagranicznych Politechniki Częstochowskiej w budynku rektoratu uczelni przy ul. J. H. Dąbrowskiego 69. Ważne, by przyniesione przedmioty były czyste. Do produkcji świec okopowych nadają się jedynie puszki po produktach spożywczych i karmie dla zwierząt. Nie można przynosić puszek po napojach.