Od dwóch tygodni przewoźnicy węgla oczekują pod śląskimi kopalniami na załadunek. Dzisiaj rano rozpoczęli protest, ponieważ - jak twierdzą - czują się oszukani przez Polską Grupę Górniczą. Pod Kopalnią Węgla Kamiennego Piast - Ziemowit w Bieruniu na załadunek oczekuje już ponad 300 pojazdów.
Jakiś czas temu mieliśmy możliwości na innych kopalniach kupować węgiel za gotówkę, teraz wszędzie nam to zostaje zablokowane. Tutaj są szkody górnicze, my cierpimy przez te kopalnie, a na dobrą sprawę nie pozwalają nam kupić węgla, jesteśmy traktowani jak obcy! - mówi pan Marek, który na załadunek swoich pojazdów czeka już od kilkunastu dni.
Mieszkam w Lędzinach, mogłem skorzystać z zakupu węgla na KWK Ziemowit, niestety sprzedaż została zablokowana - dodaje jeden z protestujących. My jesteśmy z opolskiego z Kluczborka. Stoimy tutaj w kolejce, a dzisiaj nas tak potraktowali, że to jest tragedia! Kiedyś nas prosili o to, żebyśmy odbierali węgiel i my to robiliśmy - odbieraliśmy i zawoziliśmy na składy, a dzisiaj nas potraktowali jak śmieci, wywali nas i koniec - dodaje kolejny z protestujących.
Polska Grupa Górnicza tłumaczy, że powodem wstrzymania sprzedaży węgla była przerwa techniczna związana z uruchomieniem infolinii, dzięki której osoby starsze i wykluczone cyfrowo będą mogły zamówić węgiel bezpośrednio na kopalniach. PGG zapowiada jednak, że sytuacja związana ze sprzedażą gotówkową węgla zostanie opanowana i sytuacja wróci do normy. Aktualnie zostały stworzone specjalne numery i każdy z przewoźników dostanie informację, kiedy będzie mógł odebrać węgiel.