Ziobro interweniuje, Sąd Najwyższy uchyla spłatę niebotycznego długu
W skardze zarzucono temu sądowi brak uwzględnienia konsumenckiego charakteru zobowiązania. Zaznaczono przy tym, że orzeczenie wydane na podstawie przepisów o postępowaniu nakazowym usankcjonowało warunki zawarte w "lichwiarskiej" umowie. Zwrócono też uwagę na sytuację mężczyzny w chwili zawierania pożyczki: zarabiał wtedy 3 tys. i miał na utrzymaniu żonę i syna, a inne zobowiązania pochłaniały połowę jego pensji.
- Nie miał on świadomości rozmiaru przyjętych na siebie odsetek, niemniej jednak był w tak trudnej sytuacji, że zdecydowałby się na pożyczkę na jakichkolwiek warunkach - uzasadniała prokuratura.
Podważono również samo oprocentowanie i dysproporcję pomiędzy kwotą pożyczki a sumą zapłaty obejmującą odsetki w wysokości 3 tys. 285 proc. rocznie. Oprocentowanie było więc sprzeczne z celem i naturą umowy oraz zasadami współżycia społecznego. Zarzucono sądowi w Bytomiu również brak zbadania z urzędu zapisów w umowie, przy czym zwrócono uwagę na to, że oprocentowanie pożyczki zostało ustalone na poziomie zabronionym przez prawo i niekorzystnie dla pozwanego. Z tego względu sąd był wręcz zobligowany do tego, aby zbadać całą umowę i skierować ją do zbadania.
Dlatego też skarga Prokuratora Generalnego została przez Sąd Najwyższy uwzględniona. Jak podała prokuratura: w ocenie Sądu Najwyższego zaskarżony nakaz zapłaty godzi w bezpieczeństwo prawne pozwanego. Z tej przyczyny jego uchylenie jest konieczne dla zapewnienia zgodności z zasadą demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady sprawiedliwości społecznej".