W nocy z soboty na niedzielę wylała rzeka Iłownica w Czechowicach-Dziedzicach i zalała większą część ze 180 domów sołectwa Zabrzeg. Mieszkańcy mieli zaledwie chwilę na spakowanie niezbędnych rzeczy i ewakuację.
To trwało godzinę. I koniec. Wszystko zalane. Nie spaliśmy w nocy przez ten deszcz. Przyszedł sąsiad i razem się ewakuowaliśmy. Ostrzeżenie przyszło za późno. Uciekliśmy z mężem, synem i psem z dwiema torbami. Nikt nas wcześniej nie ostrzegł. Pewnie wszyscy myśleli, że nic się nie stanie
– mówi pani Ewa, która powódź przeżyła już drug raz w życiu.
Rekordowy poziom wody w Iłownicy
Dane IMGW pokazują, że tej nocy rzeka Iłownica osiągnęła rekordowy poziom wody z pomiaru w 2010 roku.
Jej sąsiadka porównuje dramatyczną noc z powodzią sprzed 14 lat. Tym razem woda przyszło nieco mniej, ale i tak pół jej domu jest zalane. Woda stoi do wysokości okien.
Mieszkańcy uciekali z domów zostawiając cały dobytek. Wielu z nich nie wie, co zastanie po powrocie, gdy woda ustąpi.
Wszyscy mają nadzieję na to, że woda szybko zejdzie i będą mogli rozpocząć sprzątanie. Czekają na włączenie prądu. Niestety wygląda na to, że nie nastąpi to w najbliższych godzinach. Prognozy pogody są bowiem pesymistyczne i ponownie spodziewane są opady deszczu.
Strażacy pomagają mieszkańcom Zabrzega
W Zabrzegu ulice obecnie przypominają rzeki. Strażacy kursują z łódką i próbują dowozić mieszkańców po niezbędne przedmioty, które w pośpiechu zostawili w zalewanych domach.
Zobacz zdjęcia
Utrudnienia powodziowe w Czechowicach-Dziedzicach
W niedzielę wieczorem z powodu zalania zamkniętych jest kilka dróg w Czechowicach Dziedzicach.
Lista kluczowych utrudnień (stan na godzinę 17.30):
- DK-1 od ulicy Ligockiej do ulicy Legionów (w obu kierunkach),
- ulica Waryńskiego (w rejonie ogródków działkowych),
- ulica Wierzbowa,
- ulica Wodna,
- ulica Zabrzeska w Ligocie (most na Iłownicy).
W związku z zamknięciem drogi krajowej nr 1 i poprowadzonym przez centrum miasta objazdem, na ulicy Legionów tworzą się korki.
Alarm powodziowy w powiecie bielskim
Alarm powodziowy obowiązuje w całym powiecie bielskim. Mieszkańcom pomagają strażacy, którzy pompują wodę z zalewisk do rzeki. Oprócz tego kolejne pomy działają w poszczególnych gospodarstwach. Do pomocy przyjechali także żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Ich zadaniem jest umacnianie wałów workami z piaskiem.
Wały są obecnie przesiąknięte i nawet najmniejsza przerwa może doprowadzić do kolejnego tragicznego zalania.