Podpalone samochody to Kia Sportage, Renault Clio i Skoda Fabia o łącznej wartości ponad 150 tysięcy złotych. Na miejscu, oprócz straży pożarnej, zjawili się policjanci, którzy od razu zaczęli podejrzewać, że to celowe podpalenie. Przesłuchali na miejscu świadków oraz przejrzeli zapis z kamer monitoringu. Kilka minut po 22.00 kryminalni zatrzymali mężczyznę, który bardzo interesował się akcją gaśniczą. Policjanci wytypowali go na podstawie zebranych informacji w trakcie prowadzenia śledztwa. W chwili zatrzymania miał on w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Pomogły też nagrania z monitoringu, na których było widać nie tylko moment podpalenia, ale też to, jak... przyglądał się płonącym pojazdom.
35-latek przyznał się do podpaleń, nie potrafiąc jednak wyjaśnić motywów swojego działania. Do tej pory miał „czystą kartotekę”. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. W najbliższym czasie o jego losie zdecyduje prokurator i sąd. Może mu grozić nawet 5 lat więzienia.