Ośrodek dla cudzoziemców w Śląskiem powstanie przy zakładzie karnym?
Na temat powstania ośrodka dla cudzoziemców w województwie śląskim na ten moment wiadomo dwie rzeczy: że może powstać i że może powstać przy zakładzie karnym znajdującym się we wsi Ciągowice w gminie Poręba w powiecie zawierciańskim, o czym 31 marca na sesji rady miejskiej poinformował burmistrz Poręby - Ryszard Spyra. Jak dodał, decyzja w tej kwestii jest podejmowana przez polski rząd. - A zatem to nie są decyzje, na które my możemy mieć wpływ - podkreślił burmistrz.
Mleko rozlało się po tym, jak nagranie z sesji zostało opublikowane w social mediach. Z miejsca pojawiły się dziesiątki komentarzy przeciwnych powstaniu takiego ośrodka z dominującą narracją, że będą tam przyjmowani uchodźcy, którzy zalewają inne europejskie kraje. Obawa i lęk narastały mimo wyjaśnień, czemu ten ośrodek ma służyć, a finalnie skończyło się na głośnym proteście pod Urzędem Miejskim w Porębie, w którym udział wzięli m.in. mieszkańcy gminy Łazy, Turzy czy Ciągowic właśnie. A strach, jakkolwiek nie byłby wielki, w tym przypadku jest nieuzasadniony i cały czas podgrzewany.
Protest mieszkańców przeciwko ośrodkowi w Ciągowicach
Jaką rolę będzie pełnić ośrodek dla cudzoziemców na Śląsku?
Ośrodek dla cudzoziemców, jeśli powstanie w województwie śląskim, będzie ośrodkiem zamkniętym i strzeżonym. W dużym cudzysłowie można nawet powiedzieć, że będzie "więzieniem" dla osób, które nielegalnie przebywają na terenie Polski. Takich miejsc w Polsce powstało do tej pory sześć. Jeśli dojdzie do realizacji, to ten będzie siódmym. Wbrew powszechnej opinii nie będzie to miejsce, gdzie trafiają uchodźcy z całego świata. Ośrodek dla cudzoziemców ma być miejscem, do którego trafiają zatrzymane przez straż graniczną osoby, których sytuacja dotycząca możliwości przebywania na terenie Polski jest niejasna.
Trafią tam cudzoziemcy, którzy nie posiadają prawa do przebywania na terenie Polski. Ośrodek będzie strzeżonym i zamkniętym miejscem, w którym będą oczekiwać na decyzję dotyczącą ich dalszych losów, w tym decyzji o deportacji z kraju - starszy chorąży sztabowy Monika Szpunar, rzeczniczka śląskiej straży granicznej od razu uspokajając, że żaden cudzoziemiec, który tam trafi, nie będzie miał możliwości opuszczania go w dowolny sposób i niepokojenia okolicznych mieszkańców.
Mogą więc tam trafić np. osoby, które nielegalnie przekroczyły granice Polski i zostały zatrzymane przez służby. Trafią tam też osoby, które miały czasowe pozwolenie na przebywanie w naszym kraju, ale po jego wygaśnięciu nie opuściły granic Polski. Będą to też osoby, które nie posiadają np. żadnych dokumentów pozwalających na ich zidentyfikowanie, a co za tym idzie - ustalenie, czy przebywają w Polsce zgodnie z prawem.
Co istotnie, ośrodek dla cudzoziemców, nie będzie tym samym, co Centra Integracji Cudzoziemców, których łącznie w całej Polsce powstanie 49, z czego trzy w województwie śląskim, w:
- Katowicach,
- Częstochowie,
- Bielsku-Białej.
Wokół CIC również narosły mity niezgodne z tym, czym faktycznie te miejsca mają być. A będą to miejsca pomagające w integracji cudzoziemców, którzy przebywają legalnie na terenie Polski.
Ośrodek dla cudzoziemców to nie będą wakacje dla obcokrajowców
Powyższe ośrodki - Centrum Integracji Cudzoziemców oraz ośrodek dla cudzoziemców różni więc praktycznie wszystko, włącznie z tym, że CIC będzie pełnił rolę punktu informacyjno-usługowego. To oznacza, że będą otwarte tylko w godzinach urzędowania i nikt nie będzie w środku mieszkać. Po drugie, Centra będą skierowane głównie do obcokrajowców legalnie przebywających w Polsce. Wyjątek od tej reguły będą stanowić przypadki wsparcia w zakresie legalizacji pobytu. CIC będzie też np. pomagać w rozwiązywaniu problemów np. z adaptacją w naszym kraju. Będzie więc pełnić zupełnie inną rolę, niż ośrodek dla cudzoziemców. Ten - jak już wcześniej wspomniano, nie będzie dobrowolnym miejscem przebywania cudzoziemców. Będzie pełnić rolę ośrodka zamkniętego i strzeżonego przez uzbrojonych strażników, w którym cudzoziemcy będą oczekiwać na decyzję co do swojego dalszego losu.
Cudzoziemcy będą odizolowani od społeczeństwa i nie będą mieli prawa opuszczenia ośrodka. Znajdą się w nim nielegalnie przebywający cudzoziemcy do czasu zakończenia procedury weryfikacji i wydania decyzji administracyjnej w sprawie zobowiązania do powrotu - dodaje
Według bardzo wstępnych założeń ośrodek w województwie śląskim będzie mógł przyjąć pomiędzy 100 a 200 osobami, co łącznie - biorąc pod uwagę wszystkie takie ośrodki w Polsce, dałoby liczbę około 1400 miejsc dla cudzoziemców nielegalnie przebywających na terenie Polski.
Co więcej, jak podkreśla śląska straż graniczna, poza jej funkcjonariuszami w ośrodku pracowałoby łącznie do 150 osób.
Dlaczego ośrodek dla cudzoziemców powinien powstać?
Odpowiedź w tej kwestii ze strony śląskiej straży granicznej jest prosta - ponieważ województwo śląskie jest drugim co do wielkości, jeśli chodzi o liczbę ludności, regionów w Polsce. - A tu jest sporo cudzoziemców, którzy przebywają na terenie Polski nielegalnie - podkreśla Monika Szpunar.
Dowodów na ten stan rzeczy jest wiele. Śląska straż graniczna niemal codziennie informuje o nielegalnie przebywających na terenie Śląska cudzoziemcach, którzy są zatrzymywani do wyjaśnienia, bądź deportowani lub odstawiani pod eskortą pod granicę swojego państwa. To osoby nie tylko "wyłapane" na lotniskach, ale też obcokrajowcy, których zatrzymano m.in. w wyniku kontroli zakładów pracy na terenie Śląska. Problem w tym, że takich osób nie ma gdzie formalnie osadzić, więc są przewożeni do innych województw, gdzie działają już ośrodki dla cudzoziemców, co naraża śląski oddział straży granicznej na dodatkowe koszty.
Decyzja o tym, czy ośrodek dla cudzoziemców w województwie śląskim ostatecznie powstanie, zostaje podjęta w najbliższych tygodniach, a nawet miesiącach. Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli nie dojdzie do tego w Śląskiem, brane są pod uwagę województwa dolnośląskie i opolskie.
