Okrucieństwo w Świętochłowicach. Dzieci znęcały się nad jeżem. Jedną łapkę trzeba było amputować

i

Autor: Leśne Pogotowie w Mikołowie/Facebook

Wiadomości

Okrucieństwo w Świętochłowicach. Dzieci znęcały się nad jeżem. Na jego łapkach zaciśnięto "trytytki"

Dzieci w bestialski sposób potraktowały bezbronnego jeża. Do Leśnego Pogotowia w Mikołowie trafił jeż ze Świętochłowic. Na nogi zwierzęcia założono "trytytki", które jak opaski uciskowe, zatrzymały przepływ krwi.

Dzieci znęcały się nad jeżem

Przez założone na łapy zwierzęcia "trytytki" doszło do martwicy w jednej z łapek. Druga łapka wyglądała nieco lepiej, jednak do ran powstałych na skutek ciągłego ucisku dobrały się larwy much. Przypadki znęcania się nad zwierzętami zawsze są bulwersujące, tym razem jednak jeszcze bardziej szokuje fakt, że za bestialskie czyny odpowiadają dzieci.

- Jeż został odebrany tym dzieciom, a osoby, które go zabrały, nie chciały tego za bardzo zgłaszać. Mamy jednak nadzieję, że nie zostanie to zamiecione pod dywan - przekazuje Jacek Wąsiński z Leśnego Pogotowia w Mikołowie. - Żeby dzikiemu jeżowi dobrać się do łapek gdy jest zwinięty w kulkę, trzeba się bardzo postarać. Jeż najpierw musiał cierpieć podczas jego "rozpakowania" a później cierpienie związane z zaciskaniem opasek - dodaje.

Jak zauważa Jacek Wąsiński, właśnie z powodu takiego traktowania dzikich zwierząt, wszystkie odratowane i odhodowane zwierzęta trzeba wypuszczać z dala od ludzi. Nie należy ich tez dokarmiać jeśli tego nie potrzebują, a zwłaszcza w przypadku jeży.

Zobaczcie w galerii zdjęcia jeża.

Internauci zbulwersowani zachowaniem dzieci

Na opublikowany w mediach społecznościowych post z opisaną historia bestialskiego zachowania dzieci i zdjęciami poszkodowanego jeża licznie zareagowali internauci. Pod postem znalazło się wiele krytykujących zachowanie dzieci komentarzy. Poniżej zamieszczamy kilka z nich:

"Im założyć takie trytytki"

"Kiedy dzieci robią takie rzeczy to nie wróży to nic dobrego na przyszłość… Powinny ponieść konsekwencję! To są już małe albo i większe potwory!"

"Powinno to zostać zgłoszone na Policje, a dziećmi powinien się zająć sąd rodzinny"

"Mam nadzieję, że odpowiednie służby zostaną powiadomione o tym bestialstwie, a te "dzieci" będą miały nauczkę na przyszłość"

"Niestety przykład często idzie z góry, jeżeli rodzic w zoo zachęca dziecko do rzucania kamieniami w śpiącego lisa bo "zapłaciłam za bilet i chcę go zobaczyć" (taki argument usłyszałam po mojej interwencji) to nie wróży nam to dobrze. Trzymam kciuki za jeża"

Kluczowe jest to, że to dzieci znęcały się nad bezbronnym jeżem. Kto w tym przypadku zawinił - dzieci, a może ich rodzice lub nauczyciele, którzy nie nauczyli ich odpowiedniego zachowania? Prowadzący Leśnie Pogotowie w Mikołowie zastanawia się, czy do polskich szkół nie można wprowadzić większej ilości zajęć z przyrody, aby nauczyć najmłodszych szacunku do otaczającej nas natury i zwierząt.

- Nie każdy musi kochać przyrodę i nie można tego wymuszać na kimkolwiek, ale szacunek dla zwierząt jest rzeczą podstawową i powinno to być wpajane od małego wśród dzieci i młodzieży - przekazuje Jacek Wąsiński. - Jeżeli od małego u dzieci występuje takie okrucieństwo i nienawiść do zwierząt to jak będą traktowani ludzie przez nie w przyszłości, albo już są traktowani? - zauważa.