Wypadek na przejeździe kolejowym. Blisko tragedii
Do bardzo groźnego incydentu doszło na przejeździe kolejowym w Wodzisławiu Śląskim. Kierowca samochodu wjechał na przejazd, bo chciał przejechać wzdłuż ulicy Kopernika. Niestety tuż za przejazdem utworzył się długi korek samochodów oczekujących na zmianę świateł na skrzyżowaniu z DK 78. Kierowca skody nie mógł ruszyć się do przodu. A gdy zapory zaczęły się opuszczać, nie mógł już wrzucić biegu wstecznego i wycofać się.
Kierowca utknął między zaporami
Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna, bo kierowca już widział i słyszał zbliżający się pociąg InterCity. Maszynista dawał głośne znaki ostrzegawcze i robił wszystko, aby wyhamować skład. W ostatniej chwili 51-letni kierowca samochodu zdecydował się wjechać pod zaporę i tylko ten manewr prawdopodobnie uratował mu zdrowie i życie.
Pociąg minął tył samochody dosłownie o centymetry. Zatrzymał się kilkadziesiąt metrów dalej.
- Do tragedii zabrakło naprawdę niewiele, a kierujący skodą mężczyzna za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem - informuje policja w Wodzisławiu Śląskim.
Wysoki mandat za spowodowanie niebezpieczeństwa na drodze
Za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie kierowca odpowie przed sądem. Grozi mu nawet 30 tysięcy złotych grzywny. Policja już znalazła kierowcę dzięki kamerom monitoringu na przejeździe kolejowym. Nagranie bardzo szczegółowo pokazuje całe zdarzenie. Jasne jest, że kierowca nie powinien wjeżdżać na przejazd, gdy nie wiedział, że uda mu się z niego bezpiecznie zjechać przed zamknięciem rogatek.
Policja pokazała nagranie. Internauci bronią kierowcy
Mimo, że wina kierowcy skody jest oczywista, niektórzy internauci próbują go usprawiedliwić. Gdy policja udostępniła nagranie z przejazdu kolejowego posypały się komentarze.
- Trochę przesadzają, auto stało w takiej odległości że pociąg nawet by jego nie trącił - pisze jedna z internautek.
- A to jego wina, że dalej był korek przez pewnie źle postawiona sygnalizację świetlną i dopiero się zamknął szlaban?! - irytuje się kolejna osoba.
- Bez przesady! Tam nie na żadnego zagrożenia. Samochód stał daleko od pociągu. Jedyny jego błąd to ten, że przejechał przejazd jeżeli mrugało już czerwone światło - pisze kolejna internautka.
- On by spokojnie odjechał, gdyby nie ten dróżnik, który go zamknął. Wszystkie auta odjechały o on tez by to spokojnie zrobił, ale nie mógł bo był zamknięty - pisze następna osoba.
Przejazd kolejowy. Co mówią przepisy drogowe
Uczestnik ruchu lub inna osoba znajdująca się na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, a także kierujący pojazdem, który narusza zakaz:
- objeżdżania opuszczonych zapór lub półzapór na przejeździe kolejowym, wjeżdżania na przejazd, jeśli opuszczanie zapór lub półzapór zostało rozpoczęte lub podnoszenie ich nie zostało zakończone, oraz wejścia lub wjazdu na przejazd kolejowy za sygnalizator lub za inne urządzenie nadające sygnały, przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych
- wjeżdżania na przejazd kolejowy, jeśli po jego drugiej stronie nie ma miejsca do kontynuowania jazdy
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny w wysokości nie niższej niż 2000 złotych.