Krótka historia tarnogórskiego osiedla Przyjaźń
Osiedle Przyjaźń w Tarnowskich Górach powstało na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. Z założenia miało pomieścić ponad 16 tysięcy osób. Budowa rozpoczęła się w 1976 roku. W pierwszej turze do użytku oddano ponad 300 mieszkań (1977 rok). Docelowo do 1985 roku zamierzano zbudować na osiedlu ponad 4300 mieszkań. Nie zapomniano też o placówkach publicznych. Na terenie osiedla powstały przedszkola, żłobek, szkoła podstawowa, obiekty handlowe i usługowe.
Z początku osiedle nie miało oficjalnej nazwy, potocznie zwano je "osiedlem Janasa", dlatego ówczesna Międzyzakładowa Spółdzielnia Mieszkaniowa "Gwarek" ogłosiła konkurs. Zwyciężyła nazwa "Przyjaźń", którą wymyśliła Bożena Sokołowska, bibliotekarka w Liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica. Uchwałę w sprawie nazwy osiedla podjęto w maju 1977 roku.
Obecnie osiedle te zamieszkuje kilkanaście tysięcy osób. Najwięcej mieszkańców znajdziemy przy ulicy Francuskiej i Włoskiej.
Kilkunastotysięczne osiedle zyskało pierwszą pizzerię
Na osiedlu Przyjaźń obecnie działa zaledwie kilka lokali gastronomicznych. Jest to kawiarnia "Niebo w Mieście" oraz "Diamond Kebab". Nic dziwnego, że mieszkańcy od lat czekali na otwarcie pełnowymiarowego lokalu gastronomicznego.
W końcu 29 lipca przy ulicy Szwedzkiej otwarta zostanie nowa włoska pizzeria, która pomieści ponad 50 osób. Lokal powstał w budynku, w którym obecnie funkcjonuje m.in. apteka i przychodnia. Przy lokalu postawiono również sezonowy ogródek.
Co ciekawe na pomysł otwarcia lokalu gastronomicznego w sercu osiedla nie wpadł tarnogórzanin, a mieszkaniec Rudy Śląskiej. Bartosz Wilczek przyznaje, że będzie to już trzeci lokal, który prowadzi na Śląsku. Dwa pozostałe z powodzeniem działają w Rudzie Śląskiej (od 2021 roku) i Chorzowie. Oba lokale są wysoko oceniane przez gości. W Google mają średnią ocen odpowiednio - 4,7 na 5 (1316 opinii) i 4,3 na 5 (869 opinii).
Z zamiłowania lubimy gotować i pasjonujemy się włoską kuchnią, często odwiedzając ten kraj, dlatego postanowiliśmy to połączyć i spędziliśmy kilka miesięcy na Półwyspie Apenińskim odkrywając włoskie smaki. Czego efektem będzie otwarcie pizzerii w Tarnowskich Górach. To nie będzie typowa pizza, mogę śmiało powiedzieć, że na Śląsku takiej pizzerii jeszcze nie ma - mówi dla "ESKI" Bartosz Wilczek, właściciel "Plotki".
Lokal będzie czynny od wtorku do niedzieli. Godziny otwarcia są jeszcze w trakcie dopracowywania. Wnętrze zostało urządzone w eleganckim, nowoczesnym stylu. Sercem pizzerii jest dwutonowy piec do pizz sprowadzony prosto z Włoch. Lokal jest jasny i przestronny. Śmiało można powiedzieć, że jest jednym z większych lokali, zajmuje powierzchnię ponad 150 metrów kwadratowych.
Pizzeria "Plotka" z innowacyjnym menu na Śląsku
Właściciel Plotki zdradza, że w lokalu serwowana będzie pizza w stylu canotto, który charakteryzuje się wysoką hydracją i nadmuchanym brzegiem. - Ciasto będzie spędzało minimum 48 godzin w chłodni zanim będzie podawane klientom. Przede wszystkim skupimy się na jakości, a nie na ilości. Dziennie maksymalnie będziemy przygotowywać około dwustu kulek na ciasto. Można powiedzieć, że będzie obowiązywała zasada "kto pierwszy, ten lepszy" - podkreśla Bartosz Wilczek.
W lokalu przy ulicy Szwedzkiej nie będą podawane sosy. Goście będą mogli skorzystać z kilku rodzajów oliw, a w przyszłości w karcie menu znajdą się także makarony i wyroby piekarnicze.
Goście "Plotki" będą mieli do wyboru tylko jeden rozmiar pizzy w co najmniej kilkunastu smakach. Nie zabraknie klasyków, takich jak margherita czy napoletana, ale pojawią się też innowacyjne pozycje. Ceny będą w zależności od wariantu będą wahać się od 20 do maksymalnie 40 złotych.
Właściciel pomyślał też o wielbicielach słodkości. W gablocie nie zabraknie słodkich wypieków, takich jak np. tiramisu. Od sierpnia lokal przewiduje też napoje alkoholowe.
Jak pizzeria "Plotka" przyjmie się w mieście, które pizzami stoi? Tego dowiemy się już 29 lipca. Zobaczcie, jak prezentuje się lokal w galerii.
