Taki koszmar przytrafił się trójce dorosłych, którzy w minioną sobotę utknęli w windzie pomiędzy 6 a 7 piętrem w jednym z gliwickich wieżowców. Natychmiast zadzwonili pod numer serwisowy i poprosili o interwencję. Głos w telefonie zapewnił ich, że konserwator przybędzie w ciągu 30 minut. Jednak czas mijał, a nikt się nie zjawił, by ich uratować.
Z minuty na minutę sytuacja robiła się coraz bardziej dramatyczna. Oczekiwanie w klaustrofobicznych warunkach, z małą ilością powietrza i płaczącym dzieckiem, powoli stawało się nie do zniesienia. Półtorej godziny i pięć telefonów do serwisanta później nadal nie nadszedł ratunek. W przypływie desperacji uwięzieni postanowili zadzwonić na policję.
Telefon odebrał dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach. Natychmiast zorganizowano akcję ratunkową. Na miejsce wysłano patrol ruchu drogowego oraz straż pożarną. Służby sprawnie i bez zwłoki uwolniły uwięzionych.