Agresywny mężczyzna z Kalet był poszukiwany od kilku miesięcy
Mundurowi z Kalet od kilku miesięcy próbowali zatrzymać mieszkańca Kalet, który dopuścił się kilku przestępstw. Do pierwszego z nich doszło pod koniec czerwca, gdy jeden z mężczyzn odpoczywających na terenie zbiornika wodnego w Kaletach – Zielonej, zgubił telefon.
O wszystkim powiadomił mundurowych, którzy po kilkunastu dniach ustalili, że za pomocą zgubionego telefonu do sieci zalogował się znany im mężczyzna, który zapewne przywłaszczył nie swoją rzecz - informuje policja.
W drugiej połowie lipca do mundurowych wpłynęło zgłoszenie o awanturze na ulicy Drozdka w Kaletach. Policjanci na miejscu interwencji ustalili, że jeden z mieszkańców Kalet został napadnięty i pobity przez nieznanego mężczyznę, który zabrał mu telefon warty kilkaset złotych. Wszystkie zebrane w tej sprawie dowody wskazywały, że za rozbojem stoi ten sam mężczyzna, który przywłaszczył telefon.
Kolejne zgłoszenie, którego powodem był ten sam mężczyzna, wpłynęło pod koniec września. Dotyczyło ono włamania do jednego z lokali gastronomicznych w centrum miasta, gdzie sprawca ukradł gotówkę, artykuły spożywcze oraz dokonał szeregu zniszczeń. Straty wyceniono wówczas na ponad 3 tysiące złotych. Okazało się, że agresor zniszczył także wyposażenie skody, należącej do właściciela restauracji. W tym przypadku nagrania z kamer monitoringu w miejscu zdarzenia oraz na terenie miasta również wskazywały na tego samego mężczyznę.
Finalnie w sobotę, 4 stycznia policjanci z Kalet namierzyli sprawcę szeregu tych przestępstw, którego zatrzymali na terenie Tarnowskich Gór. 23-letni mieszkaniec Kalet trafił do policyjnej celi, a w poniedziałek usłyszał prokuratorskie zarzuty i stanął przed obliczem sądu, który tymczasowo aresztował go na 3 miesiące. Mężczyzna będzie odpowiadał w warunkach recydywy.