Likwidacja kopalń i obniżenie pensji. To zakładał plan naprawczy PGG
Nie będzie likwidacji kopalń. W Polskiej Grupie Górniczej nie zostaną też obniżone pensje czy zlikwidowane czternastki. Przynajmniej na razie. Do tego miał zmierzać rządowy plan naprawczy dla PGG.Program trafił do kosza bo strona rządowa miała świadomość, że nie zyska on akceptacji związkowców.
Informacje podawane przed media, jakoby rząd pracował nad jakimś projektem wygaszenia górnictwa do roku 2036, są całkowicie nieprawdziwe - mówił po spotkaniu ze związkowcami wicepremier i szef resortu aktywów państwowych Jacek Sasin.
Teraz powstanie program - nad którym będzie pracować zespół składający się z zarządu PGG, górników, ekspertów i strony rządowej.
Realizacja takiego programu, programu trudnego bo Polska Grupa Górnicza znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i wymaga zdecydowanych działań naprawczych, możliwa jest tylko wtedy jeśli będzie panowała zgoda i konsensus wszystkich stron. Dlatego wypracowaniem nowego programu zajmie się specjalny zespół - mówi Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.
Związkowcy odrzucili program naprawczy PGG
Prace zespołu nad nowym programem naprawczym ruszą w przyszłym tygodniu. Ma być gotowy do końca września. On jest pilnie potrzebny - mówi Dominik Kolorz szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
- Podtrzymaliśmy nasz wniosek kierowany do premiera Mateusza Morawieckiego, aby objął przewodnictwem rozmowy dotyczące transformacji całego województwa śląskiego, oczywiście z tym szczególnym uwzględnieniem tego najtrudniejszego elementu, czyli transformacji sektora surowcowo-energetycznego - powiedział Kolorz.
Polska Grupa Górnicza zatrudnia ponad 41 tys osób. Pilnie potrzebuje pomocy. W zeszłym roku odnotowała 400 mln strat. W tym roku z uwagi na koronawirusa, ciepłą zimę i brak zainteresowania sektora energetycznego węglem kamiennym - sytuacja jeszcze się pogarsza.
Siedem wniosków po spotkaniu zarządu PGG ze związkowcami i ministrem Sasinem
Skoro plan naprawczy dla Polskiej Grupy Górniczej nie został nawet przedstawiony stronie społecznej, to po co minister Jacek Sasin fatygował się na Śląsk? Wiadomo, że przyjechał tu z zamiarem pokazania wspomnianego planu, ale zorientował się, że nie ma szans na to, aby program naprawczy w takiej formie został zaakceptowany przez centrale związkowe. Odwrócił więc kota ogonem, planu nie przedstawił, a stronę społeczną przekonywał, że pomysły zawarte w głośnym dokumencie zostały wymyślone przez dziennikarzy.
Ostatecznie na spotkaniu, które miało być dla całego górnictwa przełomowe konkretów padło niewiele. Zamiast tego przygotowany dokument, a w nim wymieniono wnioski ze spotkania. Oto one:
- Zarząd PGG nie wdroży planu likwidacji KWK Ruda i KWK Wujek,
- Powstanie zespół, który przygotuje program naprawczy polskiego górnictwa,
- Wspomniany zespół do 30 września 2020 roku przygotuje program naprawczy dla Polskiej Grupy Górniczej, który określi zasady funkcjonowania spółki w kolejnych latach,
- Wypracowanie programu powinno nastąpić w korelacji ze zmianami w sektorze energetycznym spowodowanymi transformacją,
- Ministerstwo Aktywów Państwowych dementuje, że plan przygotowany przez PGG zakładał obniżenie wynagrodzeń,
- Strona społeczna podtrzymuje wniosek do premiera Morawieckiego o objęcie przewodnictwem rozmowy dotyczącej transformacji całego województwa śląskiego,
- Ministerstwo Aktywów Państwowych oświadcza, że nie pracowało i nie pracuje nad programem likwidacji polskiego górnictwa do 2036 roku.