Koronawirus w Polsce. Jest najnowsza prognoza rozwoju epidemii. "Boże Narodzenie można odwołać"

Jak długo potrwa epidemia koronawirusa? "Boże Narodzenie można odwołać"

Jak długo potrwa jeszcze w Polsce epidemia koronawirusa? To pytanie zadaje sobie wielu z nas. Eksperci, którzy zajmują się prognozowanie rozwoju epidemii nie mają wątpliwości, że już niedługo rekordy dobowych zakażeń będą wynosić 3-4 tysiące przypadków dziennie.

- Jeśli szybko nie pojawi się dostępna masowo szczepionka, druga fala epidemii będzie trwać do przełomu lutego i marca - stwierdził Ryszard Łukoś z firmy ExMetrix w rozmowie z portalem WP.pl

Dlaczego ostatnio przybywa nowych zakażeń koronawirusem? Zdaniem Ryszarda Łukosia, wynika to z nowej strategii walki z koronawirusem. Od niedawna to lekarze rodzinni kierują pacjentów na testy i dobrze trafiają ze swoimi przewidywaniami. Testujemy większą liczbę osób, dlatego jest więcej przypadków.

ZOBACZ TAKŻE: Śląskie: Mieszkańcy traktują sanepid jak linię towarzyską. Dzwonią w błahych sprawach i dyskutują z inspektorami

Koronawirus a Boże Narodzenie. Czy będzie się można spotkać z rodziną?

Nagły wzrost zakażeń i zapowiadane kolejne wzrosty w nadchodzących tygodniach to spore powody do obaw. Wielu ludzi zastanawia się jak długo potrwa epidemia i czy podczas świąt Bożego Narodzenia będzie możliwe spotykanie się z rodziną. A może pojawią się kolejne obostrzenia?

Eksperci z firmy ExMetrix nie mają wątpliwości, że kolejna fala zakażeń przyjdzie wraz z końcem roku. Wpływ na to będą miała właśnie święta Bożego Narodzenia oraz imprezy sylwestrowe.

- W tych dniach mobilność ludzi i częstotliwość spotkań jest największa. Nieuchronnie czekają nas kolejne wzrosty. Każdy z nas powinien rozważyć ryzyko spotkań z najbliższymi podczas świąt Bożego Narodzenia - mówi Ryszard Łukoś, cytowany przez WP.pl.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rząd zapowiada dodatkowe obostrzenia na Wszystkich Świętych. Na cmentarzu będziemy musieli mieć maseczkę?

Ostatni dobowy rekord zakażeń w Polsce to nieco ponad 2300 przypadków jednego dnia. Można się jednak spodziewać, że ten wynik zostanie niestety pobity i to już niebawem, szczególnie że właśnie rozpoczął się sezon grypowy.