Przypomnijmy: firma Millenium Inwestycje chce wybudować wieżowiec przy ul. Hierowskiego w Katowicach. Blok ma mieć 56,5 metra wysokości, pomieścić 340 mieszkań i 417 miejsc parkingowych. Okoliczni mieszkańcy od początku protestowali przeciwko planom inwestora. Zwracali uwagę na to, że dookoła dominuje niska zabudowa i brakuje odpowiedniej infrastruktury drogowej.
Do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach wpłynęło łącznie 110 pism od mieszkańców Katowic oraz oraz pismo Stowarzyszenia „Mieszkańcy dla Katowic”. Wszyscy zgodnie prosili o to samo: by wojewoda zaskarżył miejscowy plan dla Kostuchny.
Pod koniec listopada zeszłego roku z mieszkańcami spotkał się wicewojewoda Robert Magdziarz. Wówczas nastroje nie były radosne: mieszkańców poinformowano, że MPZG został wykonany zgodnie z literą prawa. Przypomniano im również, że sam fakt zaskarżenia nie wstrzyma inwestycji.
Niecałe dwa miesiące później Urząd Wojewódzki najwyraźniej zmienił zdanie. 27 stycznia tego roku Rada Miasta w Katowicach otrzymała skargę wojewody śląskiego w sprawie MPZG. 2 lutego podczas sesji radni podjęli uchwałę ws. przekazania skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Wojewoda śląski zaskarżył plan w całości. Powodem niezgodność ze studium
Postanowiliśmy zapytać Urząd Wojewódzki, skąd taka zmiana decyzji.
- Wojewoda Śląski przeanalizował ponownie ustalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Katowice w obszarze dzielnicy Kostuchna w rejonie ulic: Hierowskiego, Zabłockiego i Krupińskiego w zakresie wprowadzenia funkcji mieszkaniowej pod kątem zgodności z przepisami prawa i uznał, że złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach jest w tym przypadku konieczne i uzasadnione - wyjaśnia Alina Kucharzewska, rzecznik prasowy wojewody śląskiego.
Naruszenia wskazane przez wojewodę dotyczą ustaleń dla całego obszaru miejscowego planu, dlatego zdecydowano się zaskarżyć plan w całości.
- Naruszenia dotyczą przede wszystkim nieustalenia obowiązkowych parametrów i wskaźników zabudowy i zagospodarowania terenu, w tym między innymi wysokości zabudowy, wskaźnika intensywności zabudowy oraz linii zabudowy, nieprawidłowego określenia zasad scalania i podziału nieruchomości, a ponadto wskazano na brak zgodności ustaleń miejscowego planu z ustaleniami studium przewidzianymi dla tego obszaru - dodaje Kucharzewska.