Pożar samochodu, którym podróżowały cztery osoby
Wczoraj, 13 sierpnia krótko po godzinie 14:00, na autostradzie A1 w rejonie Czekanowa doszło do pożaru samochodu osobowego. Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano służby ratunkowe.
Jak poinformowała kpt. Joanna Cichoń z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowskich Górach, źródłem ognia był prawdopodobnie zwarcie w instalacji elektrycznej peugeota. Płomienie pojawiły się w komorze silnika i bardzo szybko objęły przód pojazdu.
W samochodzie podróżowały cztery osoby oraz kot. Wszyscy opuścili auto jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej, dzięki czemu nikomu nic się nie stało – relacjonowała kpt. Cichoń.
Z ustaleń policji wynika, że kierowcą był 45-letni mieszkaniec powiatu gliwickiego. Mężczyzna był trzeźwy i zachował spokój w trakcie całego zdarzenia, pomagając pasażerom bezpiecznie opuścić pojazd. Niestety, mimo szybkiej reakcji służb, samochodu nie udało się uratować – ogień doszczętnie go zniszczył.
a miejscu interweniowały jednostki z JRG Gliwice, JRG Tarnowskie Góry, a także Ochotnicza Straż Pożarna z Szałszy. Obecna była również policja, która zabezpieczyła teren i kierowała ruchem, aby zapewnić bezpieczeństwo innym uczestnikom autostrady.
Akcja gaśnicza przebiegła sprawnie – strażacy szybko opanowali płomienie i zapobiegli rozprzestrzenieniu się ognia. Mimo braku ofiar w ludziach, pożar spowodował utrudnienia w ruchu na A1, a kierowcy musieli liczyć się z chwilowymi korkami w rejonie zdarzenia.
To zdarzenie jest przypomnieniem, jak ważne jest szybkie reagowanie na niepokojące sygnały w pojeździe, takie jak zapach spalenizny czy dym wydobywający się spod maski. Dzięki opanowaniu kierowcy i szybkiej ewakuacji pasażerów udało się uniknąć tragedii.
Zobaczcie zdjęcia akcji gaśniczej w galerii.
