Elektroniczny system zarządzania wodami opadowymi będzie korzystał z danych z urządzeń pomiarowych, dzięki którym będzie można kontrolować stan wód.
Urząd Miasta w Gliwicach otrzymał prawie 70 mln zł unijnej dotacji na ten cel. Cały projekt, który zakłada kilkanaście inwestycji związanych z zarządzaniem wodą deszczową, szacuje się na prawie 110 mln zł. To już kolejne przedsięwzięcie miasta dotyczące wykorzystywania i radzenia sobie z deszczówką.
Projekt zakłada wykonanie kilkunastu zadań:
- przebudowy odwodnienia od ul. Łabędzkiej do Parku Szwajcaria,
- budowy kanalizacji deszczowej w ul. Kniejowej, Las Łabędzki, Świerkowej, Pod Borem, Gajowej,
- przebudowy odwodnienia w rejonie ul. Odlewników,
- budowy kanalizacji deszczowej w ul. Orkana
- budowy i przebudowy kanalizacji deszczowej w ul. Żeromskiego i Kasprowicza.
Wykonane mają zostać też:
- odwodnienie ul. Goduli i Nadbrzeżnej,
- budowa kanalizacji deszczowej w ul.: Noakowskiego, Wiertnicznej i Al. Jana Nowaka Jeziorańskiego,
- przebudowa rowu przy ul. Rolników,
- odwodnienie dla obszaru w rejonie ul. Warzywnej, Siennej, Rolników, węzła autostrad A4 i A1 oraz ul. Pszczyńskiej,
- budowa wylotu W40 do potoku Guido,
- odwodnienie ul. Zachodniej i Słonecznej
- budowa kanalizacji deszczowej w ul. Azalii i Lewkonii.
Dodatkowo, projekt zakłada m.in. zakup specjalistycznego oprogramowania do zarządzania i monitorowania wodnej infrastruktury. Miasto pełni rolę wnioskodawcy i beneficjenta projektu szacowanego na ponad 109 mln zł brutto, a realizatorem będzie miejska spółka Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Gliwice.
To kolejny unijny projekt dotyczący wód deszczowych na terenie Gliwic
W poprzednim m.in. zamówiono elektroniczny system zarządzania wodami opadowymi. W wartym niemal 4,2 mln zł systemie przewidziano montaż w newralgicznych punktach gliwickiej sieci kanalizacji deszczowej urządzeń oraz stacji pomiarowych i hydrologicznych.
Niezależnie od tego zamówienia miasto od końca 2021 r. do wiosny 2023 r. budowało suchy zbiornik retencyjny na potoku Wójtowianka, na tzw. Wilczych Dołach. Przy sprzeciwie części lokalnej społeczności obawiającej się przyrodniczej dewastacji dzikiego wcześniej terenu miasto argumentowało, że zbiornik zabezpieczy centrum miasta przed powodzią, na co dzień służąc mieszkańcom jako miejsce wypoczynku i rekreacji.
