
Władze chciały wyburzyć pomnik w latach 90.
Na początku 1991 roku dąbrowscy radni podjęli uchwałę o wyburzeniu pomnika. Takie działania były typowe w Polsce po upadku komunizmu.

Jednak mieszkańcy stanęli w obronie pomnika
Pilnowali go dzień i noc. Młodzież chwyciła za farby: postacie zyskały kolorowe buty, karabin stał się gitarą, do tego doszły pacyfki i kolorowe kwiatki. Całość dedykowano pamięci Jimiego Hendrixa

Dzięki ich niezłomności pomnik udało się ocalić

Pomnik przedstawia trzy postacie klasy robotniczej
Są to kobieta-matka trzymająca znicz, robotnik z książką i robotnik z karabinem w rękach.

Od samego początku mieszkańcy porównywali postać z karabinem do Hendrixa
Działo się tak dlatego, że robotnik trzymał broń nisko i z daleka przypominała ona gitarę.

Od lat 90. pomnik zaczął funkcjonować jako "Hendrix"
Napis: "Jimiemu Hendrixowi. Kurtowi Cobainowi. Make love not war. War is over. Wszystkim, których kochają wolność" przetrwał do 2006 roku.

W 2006 roku zapadła decyzja, by wyczyścić napisy

Zdecydowano też o nowej dedykacji
Tym razem na tablicy pojawił się napis: "Bohaterom czerwonych sztandarów. Dąbrowiakom. Twórcom dziejów walk o narodowe i społeczne wyzwolenie".

Mimo zmiany dedykacji pomnik nadal nazywano "Hendrixem"
Dlatego padła propozycja, by upamiętnić legendarnego muzyka.

W ten sposób w 2012 roku przy pomniku stanęła ławeczka Jimiego Hendrixa
Pomnik stworzył Adam Szczepański. Jego odsłonięcia dokonali sobowtórzy Lecha Wałęsy, Chucka Norrisa i Elvisa Presleya. Na oparciu ławki pojawiła się kopia napisu z rewolucyjnego pomnika sprzed ponad 30 lat.

Wszystko wydawało się być już ułożone, gdy w 2018 roku IPN wydał kontrowersyjną opinię
Wynikało z niej, że pomnik powinien zniknąć z przestrzeni publicznej, ponieważ jest "poświęcony komunistom".

Mieszkańcy po raz kolejny stanęli w obronie pomnika
Zorganizowano protest, w którym wzięło udział kilkaset osób z Dąbrowy Górniczej, Czeladzi, Sosnowca i Będzina. Obrońcy pomnika podkreślali, że stanowi on żywy dowód historii miasta, której nie można wymazywać.

Sprzeciw mieszkańców i władz miasta przyniósł oczekiwany skutek
Sąd przychylił się do argumentacji miasta i uznał, że pomnik nie propaguje komunizmu, więc nie trzeba go burzyć.

Dzięki niezłomności dąbrowiaków pomnik można podziwiać do dzisiaj
Ta niezłomność jest wpisana w krwi mieszkańców, którzy sto lat temu walczyli o prawa robotników i wolną Polskę, a dziś z dumą walczą o to, by o tej historii pamiętać.
