Nie bądź Grinchem w Wigilię i nie składaj tych życzeń. Zniszczysz rodzinie święta Bożego Narodzenia
I żebyście w końcu sprawili mi wnuka/żebyście w końcu mieli potomstwo
To jedno z najgorszych życzeń wypowiedzianych w święta. Jakiekolwiek. Rodzinny nacisk na rozmnażanie się w dzisiejszych czasach jest z reguły bardzo passe, bo to nie rodzina decyduje o tym, czy powinniśmy się rozmnażać, z jaką częstotliwością ani jakiej płci powinniśmy mieć dziecko. To też nie najlepsza okazja do tego, aby na kimkolwiek wymuszać deklaracje, że „tak babciu, będziemy mieli dziecko. Jest mała szansa, że go doczekasz, ale jest”. Nie, tego nie robimy tym bardziej, że jest jeszcze jeden, dość przygnębiający aspekt. Mianowicie być może para stara się o dziecko, ale ma z tym poważne trudności. Tak więc to bardzo grząski grunt, na który lepiej nie wchodzić.
Życzę ci, żebyś znalazł sobie normalną pracę
Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie pracował w miejscach takich jak fast foody, restauracje czy inne, teoretycznie źle płatne i mało prestiżowe miejsca pracy. Mówienie o tym w święta nie jest najlepszą drogą do tego, aby utrzymać przy nim miłą i rodzinną atmosferę. Poza tym dzisiejsze pokolenie traktuje pracę jako środek do celu i każde miejsce, gdzie zarabiają jest im często dość obojętne. A że rodzina ma inne oczekiwania? To ich oczekiwania, nie nasze i z tym się powinni pogodzić.
„A najlepiej żebyś…”
No tym wywołasz na pewno bitwę, jeśli nie wojnę. Nikt nie chce słuchać, co kto radzi mu by zrobił najlepiej, ale zarazem jest to perfekcyjny sposób na to, aby komuś nastąpić na odcisk i sprawić, że zejdzie mu uśmiech z twarzy. Dlatego jeśli kogoś nie lubisz – wal jak z karabinu, ale jak kogoś lubisz to ugryź się w język. Nie inaczej.
Złóż życzenia komuś, ale tak naprawdę sobie
„Żebyś mnie bardziej słuchał”, „Żebyś mnie bardziej kochała”, „Żebyś była milsza dla innych”, „Żebyś…”. To w ogóle nie są życzenia. To znaczy są, ale nie dla drugiej osoby, bo mówisz jej życzenia, które tak naprawdę dotyczą ciebie. To ogromny nietakt i naprawdę są o wiele lepsze sposoby na to, aby komuś zdradzić swoje oczekiwania albo powiedzieć, że cię zwyczajnie wk….. No, denerwuje. Poza tym, jeśli chcesz coś zmienić w relacjach z kimś, zacznij od siebie i zacznij sam działać.
I żebyś zgubił/zgubiła parę kilogramów
Nie. Nie będzie tu o body positive a raczej o tym, że zwyczajnie, tak po ludzku, warto spojrzeć na siebie przed lustrem zanim zacznie się komuś życzyć schudnięcia. I jasne. W rodzinie zdarzają się przypadki osób, które są nadmiernie otyłe i może to szkodzić ich zdrowiu, ale o tym można porozmawiać przy wielu innych okazjach niż wigilijny stół. Poza tym problem z wagą może wynikać z głębszych, zdrowotnych problemów, z którymi nie jest tak łatwo sobie poradzić. Dlatego temat czyjejś wagi, czy urody, warto grzecznie pominąć.
Życzę ci zdrowia, szczęścia, pomyślności
Z tymi życzeniami jest tak naprawdę jeden, podstawowy problem – nic nie znaczą, a jeśli składasz komuś nic nie znaczące życzenia to pokazujesz wprost, ile ta osoba dla ciebie znaczy. Chyba że nie lubisz jakiejś cioci czy wujka to ok, nie wysilaj się zbyt mocno.
Żeby zaczęło wam się układać
Bywa tak, że pary przechodzą kryzys. Bywa tak, że jakaś część rodziny – jeśli nie cała, o tym wie. Życzenie dotyczące tego, aby zaczęło się w końcu układać są jednak nie na miejscu zwłaszcza, jeśli jedna ze stron, albo obydwie podjęły niedawno decyzję o rozstaniu/rozwodzie. Prywatne kwestie, te najbardziej drażliwe, warto pozostawić na inny czas.
A kiedy wreszcie przyprowadzisz nam swojego kawalera/partnerkę?
Niby pytanie, a często życzenie, przy czym jest to życzenie rodziny a niekoniecznie osoby obdarowanej pytaniem/życzeniem. Jest to krępująca sytuacja dla osoby samotnej, która z dużą dozą prawdopodobieństwa może mieć problem ze znalezieniem sobie drugiej połówki i życzenie jej „I żebyś sobie kogoś znalazł/znalazła” jest dość dobijającą kwestią. Może też być tak, że taka osoba ma partnera/partnerkę tej samej płci, o czym boi się przyznać przed całą rodziną. No i najważniejsze – wigilijny stół to ostatnie miejsce, gdzie powinniśmy poruszać tematy sercowe. Chyba że naprawdę chcemy komuś dopiec.
„I żebyś zarabiał więcej pieniędzy”
To zawsze perfekcyjna szpilka. Choćby nie wiadomo, jak dużo druga osoba może zarabiać, zawsze można jej zasugerować, że nadal za mało i tym samym doprowadzić do czerwoności. Oczywiście jest i druga strona medalu – ktoś chciałby więcej zarabiać, ale znalezienie lepiej płatnej pracy nie jest zbyt proste, więc tu warto po prostu się zamknąć i o pieniądzach nie wspominać.
Życzeniowy BONUS
To, co zawsze rozpala dyskusje przy wigilijnym stole, to polityka. Więc jeśli w rodzinie macie zwolenników jakichkolwiek partii to jeśli chcemy chcemy wrzucić granat na stół i patrzeć jak wybucha, to warto w życzeniach nawiązać do partii, której są zwolennikami i życzyć im… no tu jest duże pole do popisu ;)