FEST Festival 2023. Na tych wykonawców czekamy najbardziej:

Simon Green, bo tak naprawdę nazywa się artysta kryjący się za pseudonimem Bonobo, obraca się w klimacie organicznej elektroniki. Choć jego muzyka kojarzy się z relaksem, to na żywo mamy do czynienia z ogromną intensywnością. 

Jedna z głównych gwiazd tegorocznego FEST-a. Ed Simons i Tom Rowlands od trzech dekad zmieniają muzykę elektroniczną i robią to w sposób znakomity. Na swoim koncie mają wiele hitów - m.in. "Hey Boy Hey Girl" czy "Galvanize". W ubiegłym roku mieli przyjechać do naszego kraju, ale zatrzymał ich koronawirus. 

To angielsko-hiszpański zespół grający muzykę elektroniczną, który powstał w 2007 roku. Kolektyw łączy w swojej twórczości syntezatorowe brzmienia z tymi akustycznymi. Grupa od lat słynie z porywających koncertów. 

Jeden z najpopularniejszych brytyjskich rockowych zespołów XXI wieku. Nic więc dziwnego, że Sergio Pizzorno i spółka na festiwalu zagrają jako główna gwiazda. Wszyscy czekają na takie hymny, jak "Fire", "Shoot the Runner" czy "Underdog". 

Producent i DJ, który stoi na czele fali artystów nadającym nowego blasku francuskiemu house’owi, powraca do Chorzowa. Publiczność domagała się, żeby autor hitu "Never Going Home" ponownie przyjechał do Polski. 

Projekt Francuza Anthony’ego Gonzaleza od lat intryguje. Artysta łączy elektronikę z rockowymi oraz popowymi elementami. Publiczność może być pewna, że w Chorzowie z bliska zobaczy audiowizualne widowisko.

Holenderski producent muzyczny, który od dobrych kilku lat jest stałym bywalcem zestawienia najlepszych DJ-ów na świecie. Ma on na swoim koncie takie klubowe hity, jak chociażby "Gecko (Overdrive)" i "Last All Night (Koala)". 

To irlandzka wokalistka i współzałożycielka kultowego zespołu Moloko. Od niemal 20 lat działa solowo i wyznacza muzyczne trendy w dziedzinie nu-disco czy art-popu. W trakcie jej występów nie brakuje niezwykłych kostiumów czy kreatywnej choreografii.

To trio z Irlandii Północnej, które gra gitarowy indie pop. W ubiegłym roku muzycy powrócili ze swoim piątym albumem "Keep On Smiling", na którym nie zabrakło także synthpopu charakterystycznego dla lat 80. czy brzmień disco. 

Dominic Harrison to bezkompromisowy artysta, który porusza się w estetyce popowego alt-rocka. Wplata też w swoją muzykę sporo hip-hopowych inspiracji. Podstawą jego kompozycji są pełne szczerości teksty adresowane do słuchaczy.